Rossi o swojej przyszłości po sezonie 2016: Albo Yamaha, albo emerytura

Podczas premiery nowej Yamahy M1 na sezon 2016, Valentino Rossi przyznał, że jeśli władze Yamahy nie zdecydują się na przedłużenie z nim umowy po zakończeniu 2016 roku, wtedy raczej wycofa się ze sportu niż zdecyduje na jazdę dla innego producenta.

Rossi jest jednym z osiemnastu zawodników, których kontrakty kończą się w tym roku. Przed sezonem 2017 Włoch skończy 38 lat. Wielu obserwatorów przewidywało, że rozpoczynający się sezon może być jego ostatnim w MotoGP, jednak sposób i styl w jakim ‘Doktor’ prowadził niezwykle wyrównaną i zaciętą walkę o tytuł z Jorge Lorenzo potwierdziły, że wciąż jest w wyśmienitej formie i daleko mu do sportowej emerytury. Warunkiem jest jednak pozostanie w obecnej ekipie.

W rozmowie z włoskimi dziennikarzami, pytany o to czy będzie się dalej ścigał, gdyby Yamaha nie podpisała z nim nowej umowy, wyraźnie temu zaprzeczył i dodał: „Wierzę, że zakończę karierę z Yamahą, myślę, że byłoby to słuszne”.

Po opuszczeniu Hondy pod koniec 2003 roku, Rossi dołączył do Yamahy, gdzie w latach 2004-2010 zaliczył siedem niezwykle udanych sezonów i aż cztery razy cieszył się z Mistrzostwa Świata. Następnie po dwuletnim pobycie w Ducati, powrócił do Yamahy przed sezonem 2013.

„Jeśli będę chciał kontynuować ściganie się w MotoGP – to mam nadzieję, że oni [Yamaha] dadzą mi motocykl” – powiedział.

W związku z hiszpańskim świętem Día de los Santos Inocentes, obchodzonym 28 grudnia, w mediach pojawiło się wiele prima aprilisowych  żartów, mówiących o tym, że istnieje szansa, że Rossi wraz z Danim Pedrosą dołączą do Suzuki w 2017 roku. Oczywiście nigdy nie było mowy o takiej możliwości.

Poniedziałkowa prezentacja oprócz okazji do licznych rozmów z dziennikarzami, była także szansą na oczyszczenie atmosfery po tym jak zakończył się miniony sezon. Władze Yamahy mówiły wiele o konieczności pracy zespołowej, a Rossi i Lorenzo uścisnęli sobie dłonie, pozostawiając wydarzenia z sezonu 2015 za sobą.

„Zawsze szanowałem Jorge, mimo, że moim zdaniem on tego nie robił w ostatnich kilku wyścigach. Mam nadzieję, że w tym roku ten szacunek będzie z obu stron”. Rossi nie był już jednak tak chętny, aby wyciągać rękę na zgodę do człowieka, który jego zdaniem pozbawił go tytułu. „Nie wiem” – powiedział i wybuchnął śmiechem na pytanie czy uściśnie dłoń Márqueza w Malezji. „Na szczęście Marc nie jest moim zespołowym partnerem, więc nie muszę tego zrobić”.

Nagranie cytowanej rozmowy w języku włoskim znajdziecie >>TUTAJ<<.

Źródło: gpxtra.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze