Lorenzo: To był wyścig, o którym należy zapomnieć

Jorge Lorenzo chce wymazać z pamięci nieudany wyścig w Argentynie, który zakończył się dla niego upadkiem w pierwszym zakręcie. Pokonany przez trudne warunki całą winę za to zdarzenie bierze na siebie i myślami jest już przy kolejnym Grand Prix.

W minioną niedzielę rywalizacja rozpoczęła się na suchym torze, jednak na asfalcie miejscami można było jeszcze dostrzec przesychające plamy pozostałe po porannych opadach deszczu. Jak wiadomo od czasu wyścigu w Assen w 2013 roku Hiszpan zupełnie nie potrafi odnaleźć się w takich warunkach i popełnia liczne błędy. Okazuje się, że podobnie było także i tym razem.

„To był wyścig, o którym trzeba zapomnieć. Mieliśmy ogromne problemy podczas treningów [14.pozycja  w piątek], później udało się dostać do pierwszego rzędu w kwalifikacjach i dobrze wystartować, ale w tych warunkach [jakie panowały podczas wyścigu], z mokrymi plamami w zakrętach, nie czułem się komfortowo” – przyznał Lorenzo. „Robiłem co w mojej mocy, ale nie byłem wystarczająco szybki. To moja wina. Jako zawodnik, nie czułem się na tyle komfortowo by utrzymać się w czołowej grupie widząc jak bardzo niektórzy musieli ryzykować”.

„Nie mogę być zadowolony. Warunki nie były idealne, ale były takie same dla wszystkich. Mniej więcej połowa zawodników upadła, ale druga połowa utrzymała się na motocyklu. Mnie się nie udało. To nie było łatwe, a ja zupełnie nie wiedziałem co zrobić, żeby jechać tak jak czołowi zawodnicy, zabrakło mi cierpliwości (…)”.

Po niezłym starcie, Mistrz Świata szybko spadł na siódme miejsce, a już na czwartym kółku zaliczył drugi upadek podczas jednego weekendu. „W pierwszym zakręcie, wyniosło mnie szerzej niż na wcześniejszych okrążeniach, najechałem na mokrą plamę, a wtedy puściła przednia opona” – wyjaśnił. „To był trudny zakręt, zupełnie sucha była tylko cienka linia (…) niestety popełniłem błąd”.

Skutkiem nieukończenia wyścigu był spadek na 4.miejsce w klasyfikacji generalnej. Po raz kolejny na tak wczesnym etapie ma sporą stratę do lidera [16 punktów], podobnie jak sezonie 2015 – wtedy po dwóch wyścigach zajmował dopiero 5.pozycję. Nie musi długo czekać na okazję do rewanżu, kolejna runda zostanie rozegrana już za niecały tydzień na torze w Austin w Teksasie. „Takie są wyścigi. Czasem się wygrywa, czasem przegrywa. Trzeba to zaakceptować i myśleć pozytywnie, zapomnieć o tym wyścigu i skupić się na przyszłości” – stwierdził. „Czy w życiu, czy w wyścigach czasem zdarzają się gorsze dni, ale nigdy nie można zapominać o tych dobrych”.

Źródło: yamahamotogp.com oraz crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze