Jari-Matti Latvala weźmie udział w nadchodzącym Rajdzie Korsyki bez zabezpieczenia w postaci zapasowej przekładni po tym, jak jedna z dwóch alokowanych skrzyń biegów zawiodła podczas Rajdu Niemiec z powodów, które do tej pory nie zostały poznane.
Latvala musiał wycofać się z walki o punkty po przejechaniu zaledwie siedmiu kilometrów otwierającego niemiecką rundę odcinka specjalnego. Fin powrócił do rywalizacji w ramach Rally2 korzystając z drugiej skrzyni biegów. Zgodnie z wytycznymi FIA, które ograniczają każdego kierowcę do zaledwie dwóch przekładni na rundy w Niemczech i Korsyce, kierowca Volkswagena w Korsyce będzie musiał w polegać wyłącznie na jedynej skrzyni biegów.
Przepisy zakazują również zerwania plomby z uszkodzonej jednostki, by dowiedzieć się, co było przyczyną awarii, co przekłada się na dodatkowe obawy, że problem może się powtórzyć.
Latvala po raz pierwszy zauważył problem w oryginalnej skrzyni biegów podczas mocnego hamowania.
„Bezproblemowo przeszedłem z szóstego do piątego biegu, jednak kiedy wybrałem czwórkę za pomocą łopatek [przy kierownicy] bieg nie zszedł niżej. Wykorzystałem awaryjną dźwignię i udało mi się uzyskać dostęp do niższych biegów, jednak nie byłem już w stanie powrócić do łopatek. W tym czasie ręczna dźwignia działała sprawnie, a raz tak ją pociągnąłem, że się złamała. Próbowałem ponownie skorzystać z łopatek, jednak usłyszałem trzask i wiedziałem, że biegi były źle podłączone. Można było wyczuć mocny zapach oleju i musiałem zatrzymać samochód”
– powiedział Latvala w rozmowie z wrc.com.
Ówczesny jeszcze szef Volkswagena Jost Capito obiecał przeprowadzenie dochodzenia, by dowiedzieć się dokładnie, co się wydarzyło, w celu uniknięcia podobnych awarii w przyszłości. Zmartwieniem dla zespołu jest jednak fakt, że sprawdzenie skrzyni biegów, która uległa awarii, pod kątem technicznym może nastąpić dopiero po następnej rundzie.
„Problemem jest to, że skrzynia biegów jest zaplombowana i ma zostać nienaruszona do Korsyki, więc do tego czasu nie będziemy w stanie jej sprawdzić. Na typ etapie nie wiemy, co było przyczyną problemu. Przekładnia była na nowo odbudowana na tej rajd i nie było poszlak wskazujących, że to może się stać. To było zaskoczenie. Przechodziliśmy przez długi proces walidacji i nie doświadczyliśmy podobnych problemów, więc mamy nadzieję, że to była jednorazowa awaria”
– stwierdził François-Xavier Demaison, dyrektor techniczny Volkswagena.
Źródło: wrc.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.