Ribeiro: Wciąż jest miejsce na pokaz technologiczny w samochodach turystycznych

Szef nowego Pucharu Świata Samochodów Turystycznych François Ribeiro stwierdził, że pomimo upadku mistrzostw świata i przepisów technicznych TC1, wciąż jest miejsce na zaawansowane technicznie mistrzostwa dla producentów.

Po trzynastu sezonach, WTCC zakończyło swoją działalność. Choć wprowadzone w 2014 roku przepisy TC1 były atrakcyjne dla niektórych producentów, okazały się zbyt drogie w dłuższej perspektywie, w związku z czym na najwyższym światowym poziomie zobaczymy w przyszłym roku znacznie tańsze i prostsze samochody TCR.

Nowy puchar świata został powołany w ramach dwuletniej umowy z twórcami przepisów TCR, a promotorzy WTCR dali już do zrozumienia, że chcą wznowić działalność WTCC w 2020 roku.

„Naprawdę sądzę, że jest miejsce oraz popyt na konkurencyjne mistrzostwa samochodów turystycznych na wysokim poziomie” – powiedział Ribeiro. „Ważne byłoby właściwe pozycjonowanie oraz ustalenie, co chcielibyśmy w ten sposób osiągnąć”.

„TCR jest pozycjonowane w bardzo oczywisty sposób – wyrównywanie osiągów jest kluczowym elementem sukcesu tych przepisów, ale przynajmniej dostarcza tanie wyścigi zderzak w zderzak i myślę, że za to lubią je fani”.

„Spodziewam się, że WTCR będzie bardzo atrakcyjne dla widzów, ale nad tym jest jeszcze miejsce na coś bardziej spektakularnego i stanowiącego pokaz technologiczny”.

Choć przepisy TC1 okazały się fiaskiem, Ribeiro nadal uważa, że w istocie był to dobry pomysł: „FIA stworzyła zestaw przepisów pozwalających na zbudowanie samochodu bez ubiegania się o odstąpienia od regulaminu, co było na porządku dziennym w erze S2000. Zastanawiałbym się raczej, czy TC1 było właściwie pozycjonowane – okazało się zbyt drogie dla zespołów prywatnych i za mało atrakcyjne dla producentów”.

Źródło: touringcars.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze