Nie żyje legenda Formuły 1 i Le Mans, Chris Amon

Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Chris Amon – Nowozelandczyk znany zarówno ze startów w Formule 1, jak i pamiętnych zwycięstw Forda w Le Mans.

Urodzony w 1943 roku w nowozelandzkim Bulls Amon to jeden z tych przykładów, że zapisać się w historii motorsportu można niekoniecznie dzięki startom w Formule 1, nawet mimo wieloletnich tu startów. W wyścigach Grand Prix, Amon był obecny od roku 1963, do ówczesnego Grand Prix Belgii przystępując w wieku zaledwie 19 lat i 337 dni – a potem walcząc tu przez kolejne 13 lat. Mimo udziału w 96 wyścigach i 5 zdobytych pole position, nigdy jednak nie udało mu się wygrać punktowanego wyścigu Formuły 1, trzykrotnie kończąc je na drugim, a ośmiokrotnie na trzecim miejscu. Choć dwa z trzech drugich miejsc, Amon zaliczył w sezonie 1970 startując w zespole March-Cosworth – najbardziej udanym był jego pierwszy sezon za kierownicą Ferrari, w 312/67 dochodząc do czwartego miejsca w klasyfikacji generalnej.

Z tym wiąże się też jego największy sukces w karierze – i to, z czego przede wszystkim pamiętają go fani wyścigów. Trzy lata wcześniej, Amon wystartował mianowicie w ekipie Briggsa Cunninghama, który we współpracy z Carrollem Shelbym wystawił do walki zamknięte Shelby Cobry Daytony, tocząc w nich pojedynek m.in. z Porsche 904 i dominującymi wówczas prototypami Ferrari – 275P i 330P. Po dołączeniu Shelbiego do zespołu Forda wskutek wcześniejszych, nieudanych startów pierwszych wersji GT40, w 1965 roku Amon pojawił się za kierowcą GT40 mk II z potężnym, 7-litrowym silnikiem V8 – i choć pierwszy sezon także okazał się nieudany, a w drugim początkowo Nowozelandczyk musiał ustępować pola innym kierowcom Fordów – to właśnie on stał się współautorem pierwszego z czterech triumfów GT40 w Le Mans, w 1966 roku w pamiętnym stylu wygrywając wyścig wraz z Brucem McLarenem.

Triumf Amona sprawił, że 23-letniemu kierowcy Forda oraz Coopera w Formule 1 przyjrzał się sam Enzo Ferrari – i tak, w kolejnym roku Nowozelandczyk był już kierowcą fabrycznym tej marki zarówno w F1, jak i wyścigach długodystansowych. Z tego okresu, prócz czwartego miejsca w klasyfikacji generalnej F1, fani Amona pamiętają także jego triumfy w Daytona 24h, Monza 1000 km oraz zwycięstwo jego marki w całej rywalizacji WSC (wówczas kierowcy nie walczyli indywidualnie o mistrzostwo).

Sukcesy w WSC ukazywały także to, czego nie widziano w wynikach w Formule 1 – talent i umiejętności Amona, które podkreślało wielu jego przeciwników. M.in. dlatego, widniał on w wyścigach Grand Prix aż do roku 1976, całkowicie rezygnując ze startów dopiero wskutek wypadku Nikiego Laudy. Potem, przez pewien czas powrócił on jeszcze do ścigania, uczestnicząc w rywalizacji za oceanem – jednak po własnym wypadku w kwalifikacjach przed rundą w Kanadzie postanowił całkowicie rozstać się z wyścigami na tym poziomie. W sezonie 1977, wziął on udział już tylko w jednej rundzie amerykańskiej serii CanAm, przygodę z ekipą Wolf (z którą wcześniej startował w F1) kończąc zmianą z młodym Gillesem Villeneuve.

Chris Amon uważany jest przez wielu za jednego z najlepszych kierowców wyścigowych w historii – a także za jednego z najbardziej pechowych. Na liście wciąż widnieje jeden rekord – start w pojazdach aż 13 różnych marek w całej karierze w Formule 1.

Zmarł w wieku 73 lat w szpitalu w szpitalu w Rotorua w Nowej Zelandii po długiej walce z nowotworem.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze