Daniel Ricciardo uważa, że udział Fernando Alonso w wyścigu Indianapolis 500 może otworzyć drogę kilku kierowcom F1 na udziały w innych seriach wyścigowych, jednak kierowca Red Bulla dodał, iż w jego przypadku będzie to możliwe dopiero pod koniec jego kariery wyścigowej.
Przed wyścigiem o Grand Prix Bahrajnu Alonso potwierdził udział w słynnym Indianapolis 500 wraz z McLarenem, Hondą i Andretti Autosport, rezygnując z rywalizacji w Grand Prix Monako. Co prawda Ricciardo przyznał, że osobiście nie podjąłby decyzji o opuszczeniu legendarnej rundy na ulicach Monte Carlo, jednak rozumie decyzję Alonso, szczególnie biorąc pod uwagę obecną formę McLarena.
„Nie chciałbym przegapić wyścigu w Monako. Fernando opuszcza jeden z głównych punktów sezonu, jednak z drugiej strony jeśli nie walczysz na czele, przeprawa przez tę rundę byłaby długa. Osobiście wybrałbym Daytonę 500 zamiast Indy. Indy tak naprawdę mnie przeraża! Fajnie jednak, że zdecydował się na to. Myślę, że wybrał właściwy moment, by wziąć w tym udział”
– powiedział Ricciardo.
„Jest to dla niego okazja, dodatkowo może [wystartować] z dobrym zespołem, więc rozumiem jego frustrację spowodowaną aktualną sytuacją w sporcie. Jeśli on dostał taką szansę, wówczas będąc w jego wieku najprawdopodobniej też zdecydowałbym się na coś podobnego”
.
Kierowca Red Bulla wyrażał wcześniej zainteresowanie wzięciem udziału w 24-godzinnym wyścigu Le Mans i chociaż uważa, że start Alonso w Indy 500 otworzy kierowcom F1 drzwi na inne możliwości, sam na razie nie myśli o rywalizacji na Circuit de la Sarthe.
„Zobaczymy. Myślę, że to może dać kilka okazji. Najprawdopodobniej pod koniec mojej kariery w Formule 1 będę bardziej rozglądał się za innymi możliwościami, jednak w chwili obecnej nic nie wydaje się dla mnie być atrakcyjne. Teraz chciałbym mieć szybszy samochód F1 niż szybki pojazd Indy”
.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
