Lauda: W Barcelonie sezon zaczyna się od początku

Dyrektor niewykonawczy Mercedesa Niki Lauda uważa, że batalia o mistrzowski tytuł w Formule 1 od Grand Prix Hiszpanii rozpocznie się na nowo, głównie ze względu na spore pakiety poprawek przygotowane przez zespoły na pierwszą europejską rundę sezonu.

W pierwszych wyścigach tegorocznych zmagań Ferrari i Mercedes zaciekle walczą o zwycięstwa, jednak jednocześnie mają sporą przewagę nad znajdującym się na trzecim miejscu w klasyfikacji Red Bullem. Uważa się jednak, że ekipa z Milton Keynes na wyścig w Barcelonie przygotowała duży pakiet poprawek, który ma pomóc w zbliżeniu się do ścisłej czołówki.

Zdaniem Laudy fakt, że walka o zwycięstwa jest tak zacięta, może oznaczać nowy początek w dalszej rywalizacji o tytuł.

„To bardzo proste – wszyscy przywiozą jakieś poprawki. Sezon zacznie się na nowo, jednak nie wiemy jeszcze, kto wprowadził lepsze poprawki. W Barcelonie przekonamy się o tym, najpierw w czasie treningów, a potem w wyścigu” – powiedział Lauda.

Oprócz walki między zespołami, Mercedes będzie także przyglądać się wewnętrznej rywalizacji pomiędzy Lewisem Hamiltonem a Valtterim Bottasem, który w Rosji sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w karierze. Fin w klasyfikacji kierowców traci do Hamiltona tylko 10 punktów. Lauda twierdzi jednak, że musi jeszcze upłynąć trochę czasu, zanim będzie można ocenić faktyczne możliwości Bottasa.

Na pytanie, czy Bottas jest jednym z kierowców walczących o tytuł, Austriak odpowiedział: „Nikt tego nie wie. To był pojedynczy wyścig, w który zdobył pierwsze zwycięstwo, lecz teraz musimy poczekać i zobaczyć. Nie można przyspieszyć takich rzeczy. Bottas [w Rosji] był szybszy, ponieważ wygrał wyścig, jednak Lewis jest wybitnym talentem oraz mistrzem świata. Bottas pokonał go, jednak być może przy najbliższych trzech okazjach Lewis dokona tego samego. Nie można tego mówić, jednak muszę przyznać, że z pewnością jest dobrym zamiennikiem Nico, ponieważ dwukrotne zdobycie pole position oraz zwycięstwo w czwartym wyścigu nie jest dla nas złym wynikiem”.

Źródło: motorsport.com