Sebastian Vettel uważa, że sam jest dla siebie największym przeciwnikiem w walce o piąty tytuł mistrzowski w Formule 1. Niemiec wciąż jest jednak przekonany o swoich szansach, pomimo 30-punktowej straty do Lewisa Hamiltona.
„Z mojego punktu widzenia to dość proste”
– powiedział kierowca Ferrari. „Myślę, że jestem swoim największym wrogiem. Mamy świetny samochód i wciąż mamy bardzo duże szanse, a głównym przeciwnikiem będziemy sami dla siebie, a nie [Hamilton] czy [Mercedes]. Musimy spojrzeć sobie w oczy i jeśli to zrobimy, to możemy się dobrze spisać, wygrywać wyścigi i zmienić obraz sytuacji”
.
Vettel wypadł z toru prowadząc na torze Hockenheim, a podczas ostatniego wyścigu na torze Monza obrócił się na pierwszym okrążeniu: „To normalne, że biorąc udział w tylu wyścigach czasem można było, czy powinno było coś zrobić lepiej. Bywają jednak wyścigi, w których nie powinniśmy byli sobie dobrze poradzić, a to zrobiliśmy”
.
„Z pewnością najgorsze były Niemcy, ale najważniejsze to, że wiem, co się stało i mogę to wyjaśnić. Każdy ma prawo do swojej opinii i chciałbym wygrać w Niemczech, ale nie przejmuję się tym zbytnio. Staram się patrzeć do przodu i nie skupiać się nad tym, co można było zrobić, aby uniknąć tego, co się stało”
.
Źródło: skysports.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.