Szafnauer: Nie było wymogu informowania FIA o chorobie Strolla

Szef zespołu Racing Point Otmar Szafnauer powiedział, że nie było określonego wymogu, aby informować FIA w sprawie choroby Lance’a Strolla, ponieważ objawy nie wskazywały na zakażenie koronawirusem.

W środę Stroll za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że po wycofaniu się z Grand Prix Eifel na Nürburgringu otrzymał pozytywny wynik testu na obecność COVID-19. W czasie weekendu wyścigowego w Niemczech szef Racing Point zapewniał, że Stroll przeszedł wcześniej kilka tego typu testów i wszystkie dały ujemny wynik.

Dzięki niewykryciu koronawirusa przed GP Eifel, Stroll poruszał się po padoku przez dwa dni, jednak między piątkiem a sobotą poczuł się gorzej i ostatecznie nie wystartował w wyścigu. Od tamtej pory pozostawał w izolacji poza padokiem. Po powrocie do swojego domu w niedzielę, wykonano u niego kolejny test na obecność koronawirusa, który tym razem dał pozytywny wynik.

Zgodnie z kodeksem postępowania FIA, uczestnik, który wykazuje objawy zachorowania na COVID-19, powinien zgłosić ten fakt odpowiednim jednostkom. Racing Point opublikował oświadczenie, w którym twierdzi, że symptomy nie sugerowały zakażenia, więc nie było wymogu, aby poinformować o tym FIA, chociaż zmęczenie i biegunka znajdują się na liście objawów opublikowanej przez Światową Organizację Zdrowia.

„Lance opuścił bańkę zespołu w Niemczech w sobotę, 10 października, ponieważ nie mógł wystartować w wyścigu z powodu powracających problemów z żołądkiem. Po raz pierwszy Lance zgłosił problemy z żołądkiem podczas tygodnia Grand Prix Rosji, a następnie kilkakrotnie uzyskał negatywny wynik testu na obecność COVID-19 – testy te zostały przeprowadzone zgodnie z protokołami FIA oraz Racing Point” – stwierdził Szafnauer w wydanym oświadczeniu.

„Otrzymał on również ujemny wynik testu przed przyjazdem do Niemiec podczas oficjalnego badania przed wyścigiem o Grand Prix Eifel. Dolegliwości żołądkowe powróciły w sobotę, co zmusiło Lance’a do wycofania się z wyścigu i pozostania w swoim motorhomie z dala od padoku. Dosięgnął on rady lekarza, którego zdaniem jego objawy nie miały związku z COVID-19 i nie zalecił wykonania testu. Na podstawie tej oceny medycznej, wówczas nie było wymogu informowania FIA o naturze choroby. Następnie w niedzielny poranek Lance poleciał do domu w Szwajcarii prywatnym samolotem”.

„Zgodnie z ulepszonym protokołem testowym Racing Point, według którego każdy członek zespołu jest testowany po powrocie z Grand Prix, Lance wykonał test na obecność COVID-19 w domu i następnego dnia uzyskał pozytywny wynik. Kontynuował izolację przez dziesięć dni od terminu testu, stosując się do lokalnych przepisów. W tym tygodniu w poniedziałek otrzymał już negatywny wynik i pojedzie do Portugalii na Grand Prix”.

Ta sytuacja stawia pod znakiem zapytania skuteczność protokołu przygotowanego przez FIA. Uważa się, że opracowane są dodatkowe przepisy, według których każdy członek personelu będzie musiał poddać się testowi tuż po przybyciu do kraju, a nie wcześniej. To ma pozwolić na ograniczenie czasu, między którym dana osoba otrzyma wynik ujemny, a następnie wejdzie do padoku.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Racing Point

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze