Verstappen nie przejmuje się buczeniem kibiców w Miami

Max Verstappen powiedział, że nie ma problemu z wygwizdaniem go przez kibiców, gdy wygrywa wyścigi, po tym, gdy odniósł zwycięstwo w Grand Prix Miami.

Dwukrotny mistrz świata został wybuczany przez niektórych kibiców najpierw podczas prezentacji kierowców przed wyścigiem, a następnie podczas ceremonii podium. Verstappen, który odniósł triumf po starcie z dziewiątego pola, stwierdził, że jest to efekt uboczny wygrywania tak wielu wyścigów w czasie dominującego sezonu i jest to coś, co z radością przyjmuje.

„Myślę, że gdybym jechał z tyłu, nikt nie zrobiłby nic pod względem reakcji” – powiedział Verstappen. „To normalne, gdy wygrywasz, a im nie podoba się zwycięzca. Jeśli chodzi o mnie – nie mam z tym problemu. Dopóki jestem na szczycie, to jest dla mnie najważniejsza [rzecz]. Zabieram trofeum do domu, a oni wracają do swoich domów i mogą spędzić miły wieczór”.

Holender potrzebował zaledwie 15 okrążeń, aby przebić się na drugie miejsce, a następnie wydłużył przejazd na twardych oponach i pokonał również swojego zespołowego kolegę z Red Bull Racing, Sergio Péreza. Verstappen dodał, że odpowiednie zarządzanie ogumieniem było kluczowe do tego zwycięstwa.

„To był dobry wyścig. Na starcie trzymałem się z dala od problemów, ponieważ kierowcy wokół mnie starali się na pierwszym okrążeniu zyskać jak najwięcej pozycji, ale wiedząc, że mam do dyspozycji szybki bolid, kiedy sytuacja się uspokoiła… po prostu chciałem ich wyprzedzić jeden po drugim. To nawet zadziałało całkiem nieźle, a na prostej startowej miałem nawet okazję do wyprzedzenia dwóch zawodników jednocześnie, co sprawiło nawet sporo frajdy!”.

„Mieliśmy dobre tempo. Byłem w stanie zadbać o opony, a gdy miałem przed sobą czyste powietrze, celem było dojechanie do tego okrążenia, które mieliśmy wcześniej ustalone. Być może z tego powodu w połowie nie byłem do końca pewien, czy mi się to uda, ale kiedy przejechałem większy dystans, już byłem co do tego przekonany. Potem zacząłem naciskać i mogłem znowu powiększyć przewagę, co zdecydowanie ułatwiło mój wyścig. Kiedy zjechaliśmy na pit stop, oczywiście miałem do końca świeższe opony, ale też takie, które w zmaganiach były bardziej wrażliwe”.

„Przeprowadziłem dobrą walkę z Checo. Mieliśmy wolną rękę do wzajemnej rywalizacji, o czym mówiliśmy wcześniej, i dobrze nam szło. Oczywiście najważniejsze było to, aby uniknąć kolizji, ale wszystko wyszło naprawdę nieźle”.

Po GP Miami Verstappen ma 14 punktów przewagi nad Pérezem.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze