Charles Leclerc przyznał po piątkowych treningach, iż nie spodziewał się tak dobrego wejścia w weekend o Grand Prix Singapuru. Monakijczyk w pierwszej piątkowej sesji był najszybszy, a w wieczornej odsłonie uzyskał drugi czas, tuż za Carlosem Sainzem Jr.
Po ostatnim Grand Prix Włoch, gdzie spodziewano się dobrego rezultatu Ferrari, kolejna runda w Singapurze miała stać pod znakiem zapytania w kontekście tempa i formy. Zupełnie odmienna charakterystyka toru Marina Bay w stosunku do Monzy przynajmniej na początku weekendu wydaje się jednak nie sprawiać dużych problemów, choć w tempie wyścigowym Scuderia nie prezentuje się tak dobrze, jak na pojedynczym okrążeniu.
Mimo to Monakijczyk po piątkowych treningach przyznał, że jest zaskoczony tak dobrym rozpoczęciem rywalizacji: „Tak, jesteśmy zaskoczeni, ale też nie dajemy się ponieść emocjom. To dopiero piątek i spodziewamy się, że jutro inne zespoły pokażą więcej, wykorzystując swój prawdziwy potencjał”
– powiedział kierowca Ferrari. „Samochód wygląda jednak na bardziej konkurencyjny, niż się spodziewaliśmy na takim torze. Przez noc będziemy pracować nad optymalizacją balansu po mojej stronie i jestem pewien, że jutro zobaczymy dalszą poprawę”
.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Ferrari
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.