Russell: Brak mi słów…

George Russell był najszybszym kierowcą podczas niedzielnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Singapuru, ale jeden niewymuszony błąd zakończył się w ścianie i to na ostatnim okrążeniu. Po wszystkim Brytyjczyk nie potrafił znaleźć słów na opisanie swojego stanu i tej sytuacji.

Brytyjczyk wraz ze swoim partnerem z ekipy Lewisem Hamiltonem zjechali podczas wirtualnego samochodu na 43 okrążeniu na podwójną zmianę opon, co pozwoliło obu kierowcom dogonić w końcówce drugiego Lando Norrisa oraz prowadzącego Carlosa Sainza Jr.  Kiedy na okrążenie przed końcem rywalizacji wydawało się, że Russell zdoła wyprzedzić kierowcę McLarena, zawadził tylnym, prawym kołem o tarkę, co podbiło jego Mercedesa, a całe zajście zakończyło się uderzeniem w bariery i tym samym zakończyły się marzenia nie tylko o zwycięstwie, ale i podium.

„Brak mi słów… Myślę, że byliśmy o pół długości samochodu od wygrania tego wyścigu. Gdybym był w stanie wyprzedzić Lando, jestem pewien, że byłbym także w stanie wyprzedzić Carlosa. Niestety, przegapiłem tę okazję. Na ostatnim okrążeniu popełniłem błąd o jeden/dwa centymetry i uderzyłem w ścianę. To błąd, który przyćmił cały mój weekend. Do tego momentu, był on naprawdę fantastyczny ” – mówił wyraźnie przybity kierowca Mercedesa.

Agresywna i odważna strategia spowodowała, że na podium znalazł się Lewis Hamilton, który po tym, jak odpadł z niego jego partner z ekipy, ukończył rywalizację na trzeciej pozycji.

„Samochód był fantastyczny, a ekipa wykonała niesamowitą pracę. Nasza strategia była fantastyczna. [Razem z Lewisem] byliśmy odważni i agresywni. To było bardzo ekscytujące i łamie mi się serce, że stoję tutaj [w zagrodzie] z zerową zdobyczą punktową. Niemniej jednak można z tego wszystkiego wyciągnąć wnioski. Prawdopodobnie dziś będę mieć złą noc, a może i poranek, ale zostawię to za sobą i w Japonii wrócę silniejszy. W tym momencie chcę po prostu zwinąć się w kłębek i zostać sam” – powiedział kierowca Srebrnych Strzał.

„Mogę tylko przeprosić ekipę, ponieważ zasługiwali na znacznie więcej, ale shit happens”.

Zgodni co do dyspozycji Russella byli również jego rywale, którzy przyznawali, że Brytyjczyk był dzisiaj najszybszym kierowcą na torze.

Źródło: Wypowiedź dla F1TV oraz wypowiedzi po wyścigu

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze