Lewis Hamilton nie miał najlepszego humoru po Grand Prix São Paulo. Brytyjczyk jako jedyny reprezentant Mercedesa dojechał do mety, choć na odległej pozycji. Borykający się z brakiem tempa siedmiokrotny mistrz świata F1 przyznał po wyścigu, że nie może doczekać się, kiedy odstawi model W14 do garażu.
Hamilton do wyścigu zaliczył świetny start, po którym awansował na trzecią lokatę i to właściwie był jedyny pozytyw w trakcie niedzielnej rywalizacji. Po drugim restarcie, spowodowanym przez czerwoną flagę, Brytyjczyk przed czwartym zakrętem stracił miejsce na rzecz Fernando Alonso i na dystansie Grand Prix wyraźnie odstawał od czołówki.
Patrząc na wyniki wyścigu Mercedes był dopiero szóstą siłą za Alpine, które w rękach Pierre’a Gasly bez problemu poradziło sobie z samochodem Hamiltona w walce na torze. Tuż po zakończeniu Grand Prix Sao Paulo kierowca z nr 44 przyznał, że nie spodziewał się, iż w wyścigu przyjdzie mu pojechać gorzej, niż w sobotnim sprincie: „Nie wydawało się to tak katastrofalne jak wczoraj [w sobotę]”
– powiedział Hamilton. „Wczoraj [w sprincie] dosłownie nie miałem już opon, były zużyte do zera. Czuję, że pojechałem dzisiaj [w niedzielę] wyścig najlepiej jak potrafię, jeśli chodzi o zarządzanie oponami”
.
Kierowca Mercedesa od początku roku narzeka, że model W14 nie jest zdolny do rywalizacji na dystansie całego sezonu i tylko w pojedynczych przypadkach i specyficznych warunkach da się w nim ugrać coś więcej. Podobnie było na Interlagos: „Samochód czasami działa, a czasami nie, a przez całe okrążenie jest bardzo nierówny. Musimy dowiedzieć się, co jest nie tak. Jesteśmy naprawdę wolni na prostych i w końcu ślizgamy się samochodem w zakrętach. Wyścig do zapomnienia, ale mam nadzieję, że z dzisiejszego dnia wyciągniemy wiele wniosków”
.
„Oczywiście cały czas jestem dumny z zespołu, przyjechali tu i wykonali swoją pracę, podnieśli głowę wysoko i to jest to, co musimy dalej robić. Po prostu iść do przodu. Jeszcze dwa wyścigi z tym czymś i mam nadzieję, nie będę już nim [W14] jeździł”
.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.