Abiteboul: Ricciardo jest samolubny i ma problem z wyczuciem czasu

Były szef zespołu Renault w F1, Cyril Abiteboul odważył się odnieść do relacji, jakie Daniel Ricciardo pozostawił w zespole z Enston po decyzji o dołączeniu do McLarena. Francuz uważa, że podejście Australijczyka było samolubne i mało poważne.

Ricciardo w sezonie 2018 poinformował, że nie przedłuży kontraktu z Red Bullem i w kampanii 2019 zwiąże się z Renault (obecnie Alpine). Wtedy stanowisko szefa zespołu piastował Cyril Abiteboul, który obecnie zarządza ekipą Hyundaia w WRC. Obecny zawodnik AlphaTauri zaledwie po półtora roku rywalizacji w żółto-czarnych barwach, ogłosił, iż jego kolejnym etapem w życiu będzie związanie się z ekipą McLarena, co Abiteboul nie przyjął ze zrozumieniem.

Francuz w niedawnym wywiadzie dla francuskiego Dans La Boîte à Gants wrócił do wątku sprzed dwóch i pół roku, przyznając, że Australijczyk w ogóle nie myślał o zespole, który mu zaufał i był jego pracodawcą: „Decyzję podjął w kwietniu lub maju, świat się wtedy zatrzymał (ze względu na pandemię), nie wiedzieliśmy, jak wrócić na właściwe tory i czy w ogóle na nie wrócimy” – wracał myślami do przeszłości Abiteboul. „Właściwie myślę, że to był bardzo wczesny ruch, trochę samolubny, ponieważ ostatecznie dał zespołowi tylko jedną szansę przez jeden sezon. Prawda jest taka, że to decyzja, którą uważam, że podjął źle. Naprawę źle”.

Francuz zapytany, czy decyzję przyjął osobiście, odpowiedział bez owijania w bawełnę: „Oczywiście, ponieważ widziałem, że jest to osobiste odrzucenie. Potraktowałem to całkowicie osobiście. Akceptuję i widzę też, jakie będą tego konsekwencje”.

Były szef Renault wie, że w tamtym czasie Ricciardo przychodził z Red Bulla do zespołu, który nie miał zwycięskiego auta, jednak nikt nie przewidywał nadejścia pandemii i związanego z tym globalnego kryzysu: „Nie sądziłem, że w 2019 roku będzie to takie trudne i odwrotnie, nie sądziłem, że w 2020 będzie Covid, globalna pandemia, która nas blokuje i podczas której zdecyduje się zakończyć kontrakt z końcem roku. Nie sądziłem, żeby coś takiego mogło się wydarzyć”.

„Nie sądziłem też, żeby coś takiego miało miejsce, abyśmy mimo wszystko mieli tak dobry rok 2020, z miejscami na podium i samochodem, który przy popełnieniu mniejszej ilości błędów, mógłby rywalizować o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Sezon wcale nie ułożył się tak, jak sobie założyliśmy, a okazał się znacznie lepszy, niż się spodziewaliśmy. Jednocześnie postanowiliśmy zrobić coś innego. Zaczęliśmy realizować projekty, [podpisując kontrakt] Fernando Alonso”.

„Nie uważam, żeby [Ricciardo] mógł sobie wyobrazić, że samochód zrobi taki postęp, my też nie. Rozumiem także jego strategię. McLaren sprzedał mu trochę dobrych słów, żeby go zdobyć, ale to część gry. Ricciardo zawsze ma problem z wyczuciem czasu. Opuścił nas za wcześnie i za wcześnie opuścił McLarena”.

Robiąc retrospekcję z dawnych lat, Abiteboul powiedział, że przed podpisaniem kontraktu z Ricciardo był pewien, że jego dni w Renault są policzone, a sam zespół nie był jeszcze strukturalnie gotowy na kierowcę formatu Australijczyka: „W głębi duszy wiedziałem, że jest za wcześnie na to [podpisanie kontraktu], ale nie mogliśmy mu powiedzieć — wróć za rok.

„Tamtego wieczora poszedłem z partnerką do mojej ulubionej restauracji w Marsylii i powiedziałem jej — Dziś wieczorem wznosimy toast za dwie rzeczy. Po pierwsze, podpisaliśmy kontrakt z Ricciardo, który jest świetnym kierowcą. Po drugie, że za dwa lata zostanę zwolniony”.

„Podpisując dwuletni kontrakt, wiedziałem, że ostatecznie uwypukli to fakt, że zespół nie osiągnął jeszcze wymaganego poziomu”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze