Walka jakiej dawno nie mieliśmy

Kierowcy Red Bulla dali nam wiele emocji podczas dzisiejszego wyścigu, ale czy wygrał lepszy? Czy wygrał ten, który ma lepszą sytuację w ekipe z Milton Keynes?

Na czterdziestym szóstym okrążeniu doszło do tego, co my fani sportów motorowych lubimy najbardziej – mrożącej krew w żyłach walki, na granicy bezpieczeństwa. Webber w ogóle nie odpuszczał i rewelacyjnie odpierał ataki Vettela, mimo że ten używał systemu DRS. Chyba właśnie na prostej start/meta miała miejsce najlepsza rywalizacja tych dwóch kierowców. Niemiec włączył system redukcji oporu, ale Australijczyk zepchnął go do ściany i ten manewr wywołał niesamowite emocje. Sebastian jednak się nie poddał i od wewnętrznej wszedł do zakrętu 1. Wydawało się wtedy, iż to Vettel utrzyma prowadzenie, ale od zewnętrznej fenomenalne objechał go Webber. To Australijczyk po zakręcie 2 był liderem, ale Niemiec już po wyjściu z zakrętu 3 był obok swojego kolegi z zespołu. Niestety walka trwająca  kilka okrążeń zakończyła się w zakręcie 4, ponieważ tam Mark pojechał gorszą linią.

Mark Webber był wściekły z takiego a nie innego obrotu sytuacji. Australijczyk już na konferencji prasowej powiedział, co ma do powiedzenia na ten temat: „Zespół polecił mi, abym skręcił obroty silnika. Sebastian sam postanowił podjąć decyzję, a zespół jak zwykle będzie go bronił.”

Podczas walki tych obu kierowców Vettel został poproszony o rozważną jazdę i Red Bullowi na pewno nie chodziło o bezpieczne wyprzedzenie Webbera. Nie jest tajemnicą, iż opony w samochodach RB9 zużywają się błyskawicznie i plan ekipy był taki, aby oszczędzać ogumienie. Seb kompletnie tego polecenia nie wysłuchał i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Na szczęście nie skończyło się to źle dla Niemca.

„Poczułem, że na nowych oponach mam lepsze tempo i jestem w stanie osiągnąć większą prędkość, dlatego walczyłem i popełniłem wielki błąd. Powinniśmy pozostać na naszych pozycjach. Nie zignorowałem polecenia zespołu celowo, ale zawiodłem. Wyszedłem na prowadzenie, wyprzedzając Marka, który jest zdenerwowany. Chcę go przeprosić. Moje zachowanie było ryzykowne i powinienem zachować się. To oczywiście nie poprawi jego samopoczucia. Przeprosiłem Marka i jedyne co mogę powiedzieć, to jest to, że nie zrobiłem tego specjalnie” – powiedział Vettel.

Jedno jest pewne. Kierowcy Red Bulla zapewnili nam dziś wspaniałe emocje i na szczęście FIA nic na ten temat nie mówiła, więc miejmy nadzieję na więcej tego typu walki na torze.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze