Meeke wdzięczny Mattonowi

Zwycięzca Rajdu Argentyny powiedział, że niedzielne zwycięstwo jest podziękowaniem dla Yvesa Mattona za zaufanie, którym go obdarzył. Szef francuskiego zespołu wspiera Krisa Meeke od 2005 roku, kiedy to kierował jego startowami w klasie J-WRC. Odegrał również dużą rolę przy podpisaniu kontraktu Brytyjczyka z Citroënem przed sezonem 2014.

„To był niesamowity weekend i spełnienie moich marzeń. Chciałbym podziękować Yvesowi za to, że wierzył we mnie, kiedy nikt inny tego nie robił. Zaufał mi, kiedy miałem za sobą dwuletnią przerwę. Byłem przekonany, że to już koniec mojej kariery, ale on dał mi szansę. Oczywiście to była długa droga, a on był bardzo cierpliwy, ale to pierwszy mały krok w kierunku odwdzięczenia się zarówno jemu, jak i Citroënowi. Mam nadzieję, że zrobię też kolejne” – powiedział Meeke.

Zawodnik wiedział, że po wpadkach w pierwszych trzech rajdach musi zrobić postępy. Początek sezonu był dla niego bardzo rozczarowujący, ale zmagania w Ameryce Południowej pokazały, że drzemie w nim bardzo duży potencjał.

„W drugim sezonie musisz podnieść poprzeczkę, ale być może pracowałem zbyt ciężko i za bardzo się starałem. W pewnym sensie się spalałem. Długa przerwa po Meksyku pozwoliła mi o wszystkim zapomnieć i otworzyć nową kartę. Przyjechałem tutaj bez oczekiwań – po prostu chciałem, aby mój sezon wrócił na właściwą drogę. Finisz w pierwszej szóstce wystarczyłby, aby złapać rytm, ale już od pierwszego przejazdu przez odcinek testowy dobrze czułem się w samochodzie. Zaliczyliśmy fantastyczny przejazd przez OS Aschochinga, odskoczyliśmy na 30 sekund i od tego momentu wszystko po prostu zagrało” - zakończył kierowca Citroëna.

Źródło: wrc.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze