Kimi Räikkönen przyznaje, że droga do dogonienia Mercedesa jest długa i ciężka, ale nie wyklucza walki z niemieckim zespołem w drugiej połowie tego sezonu.
Pod koniec 2015 roku Ferrari zapowiadało walkę z liderem mistrzostw: „Wiemy, że wciąż mamy bardzo dużo do zrobienia i że Mercedes jest bardzo silny, ale możemy ich pokonać. Nie chcemy już ich gonić - chcemy być dominującą siłą”
– mówił Sebastian Vettel. Jak do tej pory nic z tego nie wyszło. Mercedes wygrał 9 na 10 wyścigów, a jedynym, w którym nie udało im się tego dokonać była Grand Prix Hiszpanii, gdzie obaj kierowcy wyeliminowali się na pierwszym okrążeniu.
Co prawda Ferrari plasuje się na drugim miejscu w klasyfikacji konstruktorów, a obaj zawodnicy teamu spod znaku wierzgającego konia zajmują trzecie i piąte miejsce w klasyfikacji kierowców, jednak nic nie wskazuje na to, by – przynajmniej na razie – mogli zagrozić walczącym zaciekle o tytuł Hamiltonowi i Rosbergowi. Pomimo tego, Räikkönen przyznaje że Ferrari celuje w zwycięstwa i nie przestaje pracować nad osiągnięciem wymarzonego celu.
„Ciągle liczymy na więcej”
- rozpoczął fiński kierowca, który ostatnio przedłużył kontrakt z Ferrari. „Jako zespół zawsze chcemy wygrywać i dopóki tego nie zrobimy, nigdy nie będzie idealnie. Możemy stawać na najwyższym stopniu podium, dlatego wciąż mocno pracujemy i się rozwijamy”.
Zdaniem Räikkönena druga połowa roku może być dla Ferrari zdecydowanie lepsza.
„Zobaczymy co wydarzy się w drugiej części tego sezonu. Wierzymy, że wciąż będziemy w stanie to zrobić. Nieważne, czy wokół nas są inne samochody czy też nie. Kto wie co zdarzy się w czasie wyścigów. Z pewnością będą takie tory, na których będzie nam łatwiej”.
Kierowca Ferrari przyznał, że jego zespół wciąż w planach ma walkę o tytuł i nie podda się, dopóki nie będzie ona definitywnie przegrana.
„Wciąż pracujemy i poprawiamy się. Nie damy za wygraną, dopóki nie stracimy wszystkich szans. Wiemy gdzie znajduje się Mercedes, ale to nie znaczy że powinniśmy się poddać”
- zakończył fiński zawodnik.
Będzie to jednak ciężkie, biorąc pod uwagę przewagę Mercedesa oraz straty, jakich do tej pory dorobił się już zespół z Maranello. Ferrari traci do niemieckiego teamu 131 punktów, a Räikkönen na trzeciej pozycji - już 62 punkty do pierwszego Hamiltona.
Źródło: gpupdate.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.