Szef Ferrari Maurizio Arrivabene jest przekonany, że Kimi Räikkönen nie stracił szans na podium ze względu na decyzję zespołu, który zareagował na pit stop Mercedesa, również ściągając Fina do garażu, zamiast pozwolić mu pozostać na torze.
Po starcie z piątej pozycji Räikkönen jechał na czwartym miejscu po słabym początku w wykonaniu Maxa Verstappena. Na drugim przejeździe kierowca Ferrari był w stanie zbliżyć się do Lewisa Hamiltona i wyprzedzić go, kiedy Brytyjczyk popełnił błąd na dohamowaniu na 32. okrążeniu wyścigu.
W wyniku tego Mercedes zdecydował się zmienić strategię Hamiltona, który chwilę później zjechał na trzeci postój po opony supermiękkie, by spróbować gonić Fina w walce o najniższy stopień podium. Zamiast tego, Ferrari postanowiło o ściągnięciu swojego kierowcy na następnym okrążeniu, jednak bardzo dobre tempo na kółku wyjazdowym w wykonaniu Hamiltona sprawiło, że Brytyjczyk bez problemu znalazł się przed Räikkönenem na trzecim miejscu i taką też pozycję utrzymał do samej mety.
Niektórzy sugerowali, że Ferrari powinno utrzymać dwupostojową strategię, jednak Arrivabene stwierdził, że zespół dobrze postąpił wzywając Fina do mechaników.
„Aby być w 100 procentach pewnym, trzeba spojrzeć na dane. Podjęcie tej decyzji było właściwe. Gdybyśmy mieli wysoką degradację [na oponach miękkich], a Mercedes by nas doganiał, wówczas bylibyśmy źli. Podjęliśmy tę decyzję w oparciu o dane. Później należy zweryfikować, czy te dane były zgodne z prawdą”
– powiedział Arrivabene.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
