Jenson Button, który w ostatni weekend wziął udział w wyścigu 24 godziny Le Mans, a na co dzień ściga się w japońskiej serii Super GT przyznał, że życie poza Formułą 1 jest niesamowite.
Pomimo faktu, iż brytyjski kierowca wycofał się z królowej motorsportu wraz z końcem sezonu 2016, to pozostał w ścisłym kontakcie z zespołem McLarena. Po jego odejściu można go było ponownie zobaczyć w kokpicie samochodu podczas Grand Prix Monako 2017, kiedy zastępował Fernando Alonso. Wówczas Hiszpan startował w Indianapolis 500.
Dwaj koledzy z zespołu ponownie walczyli na jednym torze podczas tegorocznego 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Podczas gdy Alonso z zespołem Toyoty wygrał legendarne zawody, to Button i jego team SMP Racing musieli się wycofać się z rywalizacji, poprzez problemy z jednostką napędową.
Brytyjczyk, nie zważając na niepowodzenie, jest zachwycony tym wszystkim, co można robić, gdy życie nie skupia się tylko na Formule 1: „Z pewnością zrobiłem swoje, jeżdżąc przez lata w F1. Było fantastycznie. Jednak odsuwając się na bok, zrobiłem świetny ruch i wiem, że zrobiłem go w odpowiednim momencie. Patrząc realistycznie to gdybym miał wybór, by w połowie 2016 opuścić F1, to zrobiłbym to. Teraz jestem szczęśliwszym człowiekiem, życie jest cudowne, a ponadto ścigam się tym, czym zawsze chciałem”
.
Źródło: planetf1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
