Alonso przeprosił Hamiltona za słowa z GP Belgii

Fernando Alonso powiedział, że nie chciał zabrzmieć w negatywny sposób, nawiązując do słów wypowiedzianych podczas GP Belgii przez radio po kolizji z Lewisem Hamiltonem i przeprosił kierowcę Mercedesa przed wyścigiem w Holandii.

Na pierwszym okrążeniu rundy na Spa-Francorchamps Hamilton walczył o trzecie miejsce i próbował wyprzedzić po zewnętrznej Alonso w Les Combes. Nie zostawił on jednak wystarczająco miejsca w wierzchołku zakrętu i doszło do kolizji z Hiszpanem, co dodatkowo spowodowało podskoczenie Mercedesa w górę. Hamilton musiał wycofać się z dalszej rywalizacji wskutek uszkodzeń bolidu, jednak Alonso był w stanie kontynuować jazdę. Przez zespołowe radio stwierdził po chwili: „Co za idiota? Zamknął mi drogę od zewnętrznej. Mieliśmy mega start, ale ten facet wie tylko, jak jeździć i startować z pierwszego pola”.

Po wyścigu w Belgii Hamilton wziął na siebie winę za spowodowanie kolizji, ale stwierdził wówczas, że nie zamierza głębiej odnosić się do słów kierowcy Alpine. Sam Alonso na Zandvoort przyznał jednak, że porozmawia z Hamiltonem.

„Nie [rozmawiałem jeszcze z nim], ale mam nadzieję, że dzisiaj go zobaczę” – powiedział Alonso. „Kiedy udamy się do mediów, podejdę do niego i przeproszę, jeśli tak to zrozumiał. Nie mam wobec niego żadnych przykrości i darzę go ogromnym szacunkiem”.

Alonso dodał także, że cały ten szum był spowodowany przez same media i sposób relacjonowania zdarzenia. Podkreślił on, że jego komentarze powyścigowe potwierdzają, iż ma o Hamiltonie inne zdanie niż to wypowiedziane przez radio.

„To zrobiło nagłówki. Po pierwsze Lewis jest mistrzem i legendą naszych czasów. A kiedy coś powiesz – za co znowu chcę przeprosić – przeciwko brytyjskiemu kierowcy, jest po tym ogromne zaangażowanie mediów. Pisali już wiele na temat Checo [Péreza], Carlosa [Sainza Jr], na mój temat… Jeśli wypowiadasz się o latynoskim kierowcy, wszystko jest trochę bardziej zabawne, ale kiedy już o innych, sytuacja staje się poważna”.

„Tak czy inaczej, przepraszam. Nie myślałem o tym, co powiedziałem – nie sądzę, że było dużo do zarzucenia w tym momencie patrząc na powtórki, ponieważ był to incydent z pierwszego okrążenia i jechaliśmy bardzo blisko siebie. Pod wpływem emocji i adrenaliny, walka o czołową dwójkę, trójkę spowodowała, że powiedziałem to, czego nie powinienem był powiedzieć. Jednocześnie po wyścigu podkreśliłem, że był to moim zdaniem incydent wyścigowy. Kiedy mówisz coś przez radio, myślisz, że rozmawiasz ze swoim inżynierem, więc przygotowujesz strategię – startujesz w TOP3, wyprzedzasz Checo w pierwszym zakręcie i awansujesz na drugie miejsce. Potem dochodzi do jakiejś sytuacji i mówisz o tym swojemu koledze, swojemu inżynierowi”.

„Oczywiście trzeba być świadomym, że jest to następnie transmitowane, ale można porównać to do ciężkiego faulu w piłce nożnej. W porywie chwili mówisz coś do swojego kolegi z zespołu i wtedy nie jest to transmitowane. Przed wyścigiem lub po wyścigu oznajmiłem, co myślałem. Przez radio powiedziałem coś co nie było… Nie myślę w ten sposób”.

Po czwartkowej konferencji prasowej Alonso spotkał się z Hamiltonem. Kierowca Alpine otrzymał od Brytyjczyka czapkę Mercedesa sygnowaną autografem.

 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze