Szef zespołu Red Bulla Christian Horner nie mógł się nachwalić swojego drugiego kierowcy Sergio Péreza, który podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Węgier pokazał swoje wszystkie umiejętności i startując z dziewiątego miejsca ukończył wyścig na podium, tuż za Lando Norrisem i Maxem Versttapenem.
Dla Sergio Péreza był to ważny wyścig, zwłaszcza po pięciu weekendach z rzędu, gdzie nie udało mu się zakwalifikować do Q2 oraz po tym, jak Meksykanin uszkodził swojego RB19 podczas mokrego, pierwszego, piątkowego treningu przed Grand Prix Węgier.
W wywiadzie dla telewizji Sky Sports szef Czerwonych Byków powiedział, że Checo „przejechał dobry wyścig, a jego manewry wyprzedzania były bardzo odważne”
. W tym miejscu nawiązał do momentu, kiedy to Sergio Pérez dość odważnie wyprzedził między innymi Oscara Piastri, a sędziowie przez moment analizowali czy aby na pewno Meksykanin pozostawił odpowiednią ilość miejsca swojemu rywalowi.
„Jego tempo było szybkie, sposób w jaki zdobywał pozycje wyprzedzając samochody, wyprzedzając między innymi Fernando czy Oscara w połączeniu ze strategią jaką miał, był dzisiaj w gazie. Wyścig taki jak ten daje ci ogromną pewność siebie. Myślę, że jego manewry wyprzedzania, odwaga, którą pokazał, były prawdziwą zachętą do powiedzenia «słuchaj, nie skreślaj mnie»”
– powiedział Horner.
Po tym, jak do stawki Formuły 1 powrócił Daniel Ricciardo zastępując Nycka de Vriesa w AlphaTauri wielu zaczęło spekulować, że Australijczyk może być pierwszy na liście Red Bulla w razie, gdyby Sergio Perez nadal popełniał błędy. Po wyścigu na torze Hungaroring Meksykanin ma na swoim koncie 171 punktów i pewnie utrzymuje się na drugiej pozycji w klasyfikacji kierowców.
Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!
