Stroll nie czuje się w pełni odpowiedzialny za kolizję z Ricciardo

Lance Stroll powiedział, że jego zdaniem nie spowodował prostego incydentu z Danielem Ricciardo, a bardziej był to skutek efektu harmonijkowego z udziałem wielu kierowców.

Kanadyjczyk uderzył w bolid Ricciardo na 29. okrążeniu, tuż przed restartem wyścigu o GP Chin, w przedostatnim zakręcie. Wskutek kolizji, tył samochodu Ricciardo podskoczył, a następnie zawadził o znajdującego się przed nim jego rodaka, Oscara Piastriego, przez co wszystkie trzy auta doznały uszkodzeń. Niedługo później Ricciardo musiał wycofać się z wyścigu. Stroll z kolei zjechał do alei serwisowej po przednie skrzydło, a sędziowie uznali, że to właśnie on jest winnym spowodowania kolizji, jednak sam nie czuje się odpowiedzialny za incydent.

„Ktoś zahamował z przodu, nie wiem kto, a potem wszyscy się zatrzymali” – stwierdził Stroll. „Samochód przede mną po prostu zatrzymał się od 60 do zera, więc to był naprawdę głupi incydent. To była jedna z tych rzeczy”.

Ricciardo krytycznie wypowiedział się na temat błędu Strolla, przez który odpadł z wyścigu. Stroll uważa jednak, że wszystko było spowodowane tym, że hamowanie jednego kierowcy z przodu wpłynęło na punkty hamowań wszystkich z tyłu, zaburzając rytm tuż przed restartem.

„Wszystko to dlatego, że uderzyłem w niego. Ktoś jednak nacisnął na hamulce i spowodował efekt harmonijkowy. Nie wiem kto. Dostałem karę za to, że uderzyłem w Ricciardo, ale to nie jest tak, że wszystko było normalnie i po prostu uderzyłem w jego tył. Wystąpił naprawdę dziwny efekt harmonijkowy, który chciałbym, aby stewardzi wzięli pod uwagę może trochę bardziej. Nie sądzę, żeby to był on [Ricciardo]. Wszyscy po prostu wcisnęli hamulce, a on był przede mną, więc nie sądzę, żeby wcisnął hamulce. To był, jak powiedziałem, efekt harmonijkowy”.

Źródło: speedcafe.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze