Choć lider klasyfikacji generalnej Formuły 1 Sebastian Vettel stoi przed dużą szansą na powiększenie swojej przewagi nad Lewisem Hamiltonem, zespół Ferrari nie zamierza ustawiać wyścigu pomiędzy nim, a Kimim Räikkönenem.
Räikkönen zajmuje obecnie czwarte miejsce w klasyfikacji, z mniej niż połową punktów Vettela. Fin wywalczył jednak pole position do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Monako – to pierwszy przypadek w tym sezonie, kiedy zakwalifikował się wyżej od swojego zespołowego kolegi.
Choć były kierowca Ferrari Felipe Massa powiedział serwisowi ŚwiatWyścigów.pl podczas rundy w Barcelonie, że jest pewny początku zespołowej gry Ferrari, Räikkönen zaprzecza takiej wersji.
„Wiemy, co robimy. Ścigamy się jako zespół i mamy pewne zasady oraz szacunek wobec siebie”
– powiedział Fin. „Mamy pozwolenie na walkę ze sobą, ale oczywiście musimy rywalizować czysto i nie wyeliminować siebie nawzajem z wyścigu. Nie wiem, czemu ludzie spodziewają się czegoś innego niż w ostatnich dwóch latach – nic się nie zmieniło, a ludzie próbują szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma”
.
Vettel zgodził się ze słowami swojego zespołowego kolegi: „Przejechaliśmy już wystarczająco dużo wyścigów, by wiedzieć jak zachować się w pierwszym zakręcie. Jesteśmy tu po to, by się ścigać, także ze sobą. Start i pierwszy zakręt są ważne, ale nie tak jak cały wyścig! To jedynie początek, a nie koniec”
.
Źródło: nbcsports.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.