W trakcie swojej 12-letniej kariery w serii IndyCar, Marco Andretti odniósł tylko dwa zwycięstwa – z czego ostatnie w 2011 roku. Ostatnie dwa sezony były dla Amerykanina szczególnie trudne – w 33 wyścigach tylko raz finiszował w pierwszej piątce. Nowy pakiet aerodynamiczny napawa go jednak nadzieją na nadejście lepszych czasów.
„Przede wszystkim nie będę ukrywać, że naprawdę nie radziłem sobie w poprzednim samochodzie”
– powiedział kierowca Andretti Autosport. „Przyczepność w nim można było porównać do żarówki – albo świeciła pełnią mocy albo wcale. Nie było nic po środku – albo miałem mnóstwo docisku albo w ogóle. Bardzo trudno było wyczuć granicę, a przy tylu skrzydłach i elementach aerodynamicznych, samochód zachowywał się nieprzewidywalnie podczas jazdy w tłumie”
.
„Nie odnalazłem się w poprzednim aucie, kiedy inni to potrafili. Nie szukam wymówek, po prostu nie mogę wycisnąć wszystkiego z samochodu, jeśli go nie czuję. Lubię lekkie auto, które mówi mi co zamierza zrobić. Na szczęście taki właśnie jest nowy pakiet aerodynamiczny”
.
Podczas ostatnich testów w Phoenix, Andretti zakończył oba dni w pierwszej dziesiątce najlepszych czasów: „Jadąc po owalu, mogę teraz wyczuć granicę przyczepności tylnych opon, zamiast składać się w zakręt z nadzieją, że z niego wyjadę. Lubię nadsterowny samochód, z kolei nie radzę sobie z takim, który przez większość czasu jest podsterowny, a potem obraca się bez ostrzeżenia”
.
Mając lepsze wyczucie samochodu, 30-latek będzie mógł przygotować dużo lepsze ustawienia: „Teraz gdy samochód znów do mnie przemawia, mogę przekazać swojemu inżynierowi, czego dokładnie potrzebuję, zamiast wprowadzać zmiany na oślep. Moje odczucia będą także bardziej przydatne całemu zespołowi”
.
„Mam wrażenie, że seria wróciła do postaw, czy też normalności. Ten samochód przypomina bardziej normalne DW12, a wtedy wszystko miało dla mnie sens! Przez ostatnie trzy lata trudno było przyzwyczaić mi się do charakterystyki samochodu. Myślę, że jestem pod tym względem bardzo wrażliwy i przeszkadzało mi to w poprzedniej formule. Teraz jednak mogę wyczuć granicę i balansować na jej krawędzi – mógłbym nawet robić cały dzień okrążenia kwalifikacyjne!”
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.