Grand Prix Walencji – Wypowiedzi po wyścigu

Za nami niesamowity sezon, w którym mistrzowski tytuł w ostatnim wyścigu w Walencji zdobył Jorge Lorenzo. Zapraszamy do lektury wypowiedzi czołowej trójki finałowego wyścigu w Walencji.

Dla Jorge Lorenzo to wspaniały sezon, który umożliwił mu zdobycie piątego tytułu Motocyklowego Mistrza Świata i trzeciego w klasie królewskiej MotoGP. Choć Valentino Rossi startował do The Grand Finale z ostatniego rzędu, Hiszpan nie mógł być pewien triumfu do ostatnich metrów niedzielnego wyścigu.

Jorge Lorenzo: „Tak, był to jeden z najtrudniejszych wyścigów, jeśli nie najtrudniejszy w moim życiu. Od pierwszego zakrętu napięcie i ciśnienie było bardzo wysokie, jednak starałem się jechać jak zawsze na limicie. Podczas pierwszych okrążeń na nowych oponach zrobiłem wszystko, co mogłem. Później pojawiły się problemy z tylną oponą, zwłaszcza z jej prawej strony, a motocykl podczas przyspieszania zachowywał się bardzo niestabilnie. Na wejściach do zakrętu musiałem być bardzo ostrożny, gdyż nie chciałem wypaść. Bardzo trudno było utrzymać tempo na poziomie 1:31.5, czy nawet wysokich 1:31. Podczas ostatnich okrążeń zacząłem jechać 1:32 i taki rytm wówczas także był niezwykle ciężki w utrzymaniu. Jechałem po prostu na maksimum i na torze od początku, od pierwszego zakrętu, do końca dałem z siebie wszystko. Nie myślałem o niczym innym oprócz ścigania się i dawania z siebie maksimum możliwości. Widziałem, że Marc i Dani odzyskali lepsze tempo, więc powiedziałem sobie, że muszę naciskać. Wysiłek się opłacił i teraz mogę powiedzieć, że jestem pięciokrotnym mistrzem świata i trzykrotnym triumfatorem MotoGP. To wspaniała chwila i będziemy cieszyć się nią dzisiejszego popołudnia, wieczorem, w tym tygodniu. Takie momenty są trudne do osiągnięcia i trudno będzie osiągnąć je ponownie”.

Przez zdecydowaną większość wyścigu Marc Márquez jechał tuż za plecami Jorge Lorenzo. Wraz ze wzrostem temperatury, Márquez i jego kolega zespołowy obawiali się nadmiernego zużycia ogumienia, którego doświadczyli podczas treningów. Hiszpan żegna się z tegorocznym sezonem z wieloma odrobionymi lekcjami. Jest teraz gotowy na wyzwanie zdobycia trzeciego tytułu Motocyklowego Mistrza Świata MotoGP w 2016 roku.

Marc Márquez: „Na przyspieszeniach i dohamowaniach traciliśmy dużo. Jedynym miejscem, gdzie mogłem zbliżyć się do Lorenzo były zakręty 5 i 6. Na 4 okrążenia przed końcem chciałem go wyprzedzić, jednak byłem ostrożny. Wtedy Dani nadjechał niczym rakieta! 2 kółka przed metą na przeciwległej prostej wiedziałem, że będzie ciężko, straciłem czas, a Jorge był w stanie odjechać na pół sekundy. Chciałem tę stratę odrobić, jednak to nie wystarczyło. Ostatecznie Jorge został mistrzem i na to zasłużył. Obaj razem z Valentino zasłużyli na to; jeden był niezwykle szybki, a drugi był konsekwentny. Pod koniec sezonu Lorenzo odzyskał swoje tempo, jednak myślę, że za Valentino jest świetny sezon i byłby także godnym zwycięzcą. Na podium czułem się dziwnie, cóż mogę powiedzieć, było słychać gwizdy. Dla motocyklisty to oczywiście skomplikowane, jednak mam czyste sumienie, podobnie jak mój zespół. Staraliśmy się pojechać na maksa; w każdym wyścigu dawaliśmy z siebie 100 procent. Nie bez problemów próbowaliśmy zdobyć maksymalną liczbę punktów i chcieliśmy zakończyć rok ze zwycięstwem. To nie tak miało wyglądać, ale zaraz – w końcu nie chciałem zobaczyć wygwizdanego mistrza świata”.

Dla Daniego Pedrosy sezon zakończył się z kolejnym zdobytym podium. Po wyścigu w Katarze pojawiały się wątpliwości, czy Hiszpan może jeszcze się ścigać, jednak ostatecznie na podium stanął sześć razy, z czego dwa na jego najwyższym stopniu. Teraz zawodnik Repsol Hondy będzie przygotowywał się na testy, które rozpoczynają się we wtorek, podczas których sprawdzone zostaną nowe opony Michelin i stała elektronika.

Dani Pedrosa: „Jestem bardzo zadowolony z rezultatu finałowego wyścigu sezonu, ponieważ ten rok generalnie był niezwykle trudny. Ciężko było wyjść z sytuacji na początku roku. Ja, mój zespół, moi sponsorzy i bliskie mi osoby znają, ile wysiłku musiałem podjąć. Kiedy musisz podjąć ryzyko po operacji, a następnie wracasz silny, trudno jest zrozumieć, jak dużo energii trzeba było poświęcić, by powrócić i być w czołówce. Musiałem skoncentrować się na sobie i skupić się na 100% na sobie. Kosztowało mnie to dużo w tym roku, jednak w końcówce sezonu nadeszła wysoka forma, co jest niesamowite. Wiele energii nadeszło ze strony fanów, ponieważ dzisiaj miałem frajdę z jazdy, zwłaszcza na ostatnich okrążeniach. Odzyskałem pewność siebie i jestem dumny z mojego wyścigu”.

Źródło: Materiały prasowe MotoGP

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze