Honda odpiera zarzuty Rossiego

Zawodnicy Repsol Hondy - Marc Márquez i Dani Pedrosa - kategorycznie zaprzeczyli jakoby brali udział w „Hiszpańskim spisku” i robili wszystko, aby wesprzeć Lorenzo w walce o trzeci tytuł Mistrza Świata MotoGP

Temat wywołał sam Lorenzo, który tuż po wyścigu w rozmowie z hiszpańską telewizją Movistar sugerował, że Márquez i Pedrosa bardzo mu pomogli powstrzymując się od przeprowadzenia ataku. „Wiedzieli o co walczę. W każdym innym wyścigu na pewno próbowaliby mnie wyprzedzić, tym razem tego nie zrobili. Gdyby Valentino był na moim miejscu, a za nim  jechaliby Włosi – zrobiliby dokładnie do samo. Tytuł musiał powędrować do Hiszpanii”.

Zdaniem Valentino Rossiego, który w ostatnim wyścigu sezonu stracił siedmiopunktowe prowadzenie po tym jak finiszował na 4.pozycji po starcie z ostatniego miejsca, w niedzielę Márquez rezygnując z podjęcia walki udowodnił, że chciał „ukończyć swoje dzieło” i „chronić Lorenzo”. Jego zachowanie nazwał „kompromitującym dla sportu”.

„Te mistrzostwa miały szansę stać się jednymi z najlepszych w historii, bo walka z Jorge trwała do ostatniej rundy” – mówił Rossi podczas spotkania z mediami, zaproszonymi przez Yamahę gośćmi i członkami swojego fan clubu – „Niestety w ostatnich trzech wyścigach coś się zmieniło. Stało się to, czego nikt się nie spodziewał – Marc zdecydował się pomagać Lorenzo. Problem, który pojawił się na Phillip Island, robił się coraz poważniejszy. Kiedy usłyszałem, że będę musiał startować z końca stawki – wiedziałem, że dla mnie mistrzostwa się skończyły. Czułem, że Marc dokończy to co zaczął w Australii. Było tak jak przewidziałem. Liczyłem się z tym, że mogę przegrać z Jorge w bezpośredniej walce na torze, bo on zawsze jest bardzo szybki, ale to co się stało nie było fair”.

„Mówienie, że nie jechałem na 100% uważam za obelgę” – bronił się Márquez – „Jeśli mnie znacie, wiecie, że zawsze daję z siebie 100%. Zawsze tak robiłem i będę robił (…) Od początku weekendu wiedzieliśmy, że przy wysokich temperaturach mamy problemy z przednimi oponami. Spodziewaliśmy się, że podczas wyścigu będzie chłodniej, ale ostatecznie było o 5 stopni więcej. Na ostatnich okrążeniach pojawiła się szansa na zwycięstwo, ale Dani mnie wyprzedził i straciliśmy pół sekundy. Ponowne dogonienie Jorge było niemożliwe. Gdybym chciał być jego ochroniarzem, trzymałbym się 5-6 sekund za nim i nie ryzykowałbym podjeżdżając tak blisko. Moim celem była jednak jazda na 100% i powalczenie o zwycięstwo”.

Swojej strategii bronił także Pedrosa: „Robiłem co mogłem przez cały wyścig, pracowałem na tempem w sobotę, ale nie czułem się komfortowo i to było widać w czasie wyścigu. Ostatecznie zniwelowałem stratę dzięki perfekcyjnej jeździe. Nie sądzę, żeby Valentino wiedział jak czułem się na motocyklu i mógł oceniać moją jazdę”.

„Pozycja Hondy w tym wszystkim jest bardzo dziwna” – stwierdził Rossi – „Nie mam pojęcia jak producent może pozwalać swoim zawodnikom na wspieranie kogoś z Yamahy”. Szefowie Hondy stanęli w obronie swoich reprezentantów i wystosowali specjalne oświadczenie w tej sprawie. Oto jego fragment:

„(…) Nie w takiej atmosferze chcieliśmy kończyć te niesamowite mistrzostwa. Rozumiemy, że dla Valentino to trudny dzień, ponieważ prowadził przez 17 wyścigów i ostatecznie przegrał tylko o 5 punktów. To musi być dla niego duże rozczarowanie, jednak nie możemy spokojnie słuchać tak poważnych zarzutów, jakie w ostatnich tygodniach kieruje pod adresem naszych zawodników i Hondy (…) Zarówno Marc jak i Dani wykonali wspaniałą pracę, utrzymując się za Jorge, który przez cały weekend miał świetne tempo, co pokazał pewnie zdobywając pole position (…) Przykro nam, że Valentino w to wszystko nie wierzy. My jesteśmy pewni, że obaj naciskali na 100% i walczyli o najlepszy wynik dla Repsol Hondy i dla naszych partnerów, tak jak zawsze to robią” (…) Valentino to wspaniały mistrz, mamy nadzieję, że zaakceptuje fakt iż był to po prostu kolejny emocjonujący wyścig. Marc i Dani wielokrotnie w tym sezonie odbierali punkty jemu i Jorge, tak wygląda ściganie”.

Atmosfera wciąż jest bardzo napięta. W najbliższych dniach możemy spodziewać się kolejnych ostrych wypowiedzi i oświadczeń. Pytanie czy taka walka, która do niczego nie prowadzi, ma jakikolwiek sens. O wiele lepiej byłoby skupić się na przygotowaniach do kolejnego sezonu. Pierwsze testy rozpoczną się już jutro na torze w Walencji.

Źródło: Materiały prasowe MotoGP

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze