Ludwig: Proszę, nie zabijajcie mojego DTM

Legenda serii Deutsche Tourenwagen Masters, Klaus Ludwig, apeluje o rozwagę we wprowadzaniu zmian do regulaminów DTM. Były niemiecki kierowca wyścigowy szczególnie krytykuje nowe przepisy dotyczące wagi samochodów.

„Rozporządzenie w obecnej formie jest niesprawiedliwe i zakłóca ogólną równowagę. Dodatkowe 30 kilogramów – nie, to nie przejdzie” - rozpoczął Niemiec w rozmowie z Sport1. Ludwig uskarża się przede wszystkim na to, że nie tylko zwycięzca, ale także pozostali kierowcy występujący pod logiem danej marki, będą musieli prowadzić samochody z cięższym balastem. „Nie można obciążać wszystkich członków rodziny odpowiedzialnością za działania jednej osoby. Kara dla wszystkich kierowców za zwycięstwo jednego”.

Trzykrotny mistrz niemieckiej serii uważa, że nowe przepisy dotyczące wagi samochodów są też odpowiedzialne za silne wahania w wynikach wyścigów. Można powiedzieć, że wszystkie trzy marki już w pierwszej połowie sezonu miały momenty dominacji nad pozostałymi. Zapewne nie inaczej będzie też podczas szóstej rundy w Moskwie. „W przyszłym tygodniu w Rosji ponownie zobaczymy na czele osiem samochodów BMW” - przewiduje Ludwig. „I nikt im nie dorówna. To najzwyczajniej w świecie nie jest dobre”.

Niemiec zamiast kolejnych zmian proponuje powrót do najprostszych rozwiązań. „Maksymalnie piętnaście kilogramów dla zwycięzcy, dla drugiego zawodnika dziesięć, a dla trzeciego pięć. A jeżeli pierwszy kierowca wygra ponownie, to można dołożyć mu kolejne dziesięć kilogramów, ale wtedy przestanie on zwyciężać”. Jednak teoria Ludwiga w praktyce już się nie sprawdziła, ponieważ Mathias Ekström zwyciężył w niedzielę w Spielberg mając najcięższe auto w stawce.

„Proszę, proszę nie zabijajcie mojego DTM. Pozwólcie zostać serii takiej, jaka była kiedyś, a wtedy powrócą fani i wszyscy na tym skorzystają” - zakończył apelem trzykrotny mistrz.

Źródło: motorsport-total.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze