FIA nie zamierza wprowadzać zmian w systemie DRS w tym roku

FIA nie planuje wprowadzić żadnych zmian w sposobie wykorzystywania systemu ruchomego tylnego skrzydła w trakcie tegorocznej rywalizacji.

W odpowiedzi na wprowadzenie nowego regulaminu technicznego przed tym sezonem, organ zarządzający F1 zastanawiał się nad zmianą sposobu funkcjonowania DRS-u. W minionym tygodniu poinformowano jednak zespoły, że żadne modyfikacje w tym zakresie nie są konieczne.

Kierowcy przestrzegali, że w tym sezonie wyprzedzanie stanie się jeszcze bardziej utrudnione ze względu na wzrost siły docisku generowanego przez samochód. Pomimo tego, że liczba manewrów wyprzedzania w tym roku spadła, zespoły nie wyraziły sprzeciwu wobec decyzji FIA o pozostawieniu systemu DRS w obecnej postaci.

Jedną z możliwości proponowanych zmian w tym obszarze było zwiększenie odstępu między samochodami do więcej niż jednej sekundy czy też wydłużenie samych stref DRS. Przy pierwszych trzech wyścigach tegorocznych zmagań umiejscowienie punktów detekcji oraz stref aktywacji nie zmieniło się w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Pierwszy wyścig sezonu w Australii niejako potwierdził obawy związane z wyprzedzaniem. Lewis Hamilton był wówczas jednym z kierowców, który zgłaszali ogromne trudności przy walce o wyższą pozycję.

„Mam nadzieję, że to nie znaczy, iż przez resztę sezonu będzie to pociąg. Nie wiem, czy dla was oglądanie tego było bardziej ekscytujące, jednak osobiście chcę być bliżej samochodów i walczyć z innymi koło w koło” – mówił Brytyjczyk.

W poprzednich sezonach przy pierwszych trzech wyścigach sezonu średnia liczba manewrów wyprzedzania oscylowała w granicy 308, zaś w tym roku liczba wyprzedzeń wyniosła zaledwie 116.

Źródło: f1fanatic.co.uk

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze