Ile kosztuje superlicencja?

Jak to mówią: nie ma nic za darmo. Choć samo dostanie się do Formuły 1 jest wyzwaniem i niewyobrażalnym wydatkiem, na tym koszty się nie kończą. Nie chodzi tylko o zobowiązania wobec zespołów – każdy z kierowców mistrzostw świata musi wnieść opłatę za superlicencję, jeśli myśli o startach w kolejnym sezonie.

Bazowy koszt superlicencji to 10 400 euro. Jest to opłata roczna, która obowiązuje każdego – niezależnie, czy ubiega się o swój pierwszy dokument, zamierza go przedłużyć czy odnowić go po utracie ważności.

W przypadku aktywnych kierowców mistrzostw świata, koszt bycia dopuszczonym w kolejnym sezonie może wzrosnąć wielokrotnie. Do kwoty bazowej muszą bowiem doliczyć opłatę z tytułu zdobycia punktów w poprzednim sezonie – 2100 euro za każdy.

Zdobywając 454 punkty w sezonie 2022, Max Verstappen pobił rekord pod względem wysokości opłaty za superlicencję. Mistrz świata musiał zapłacić 963 800 euro. Nieco mniej zapłacił Charles Leclerc. Monakijczyk musiał wpłacić 657,200 euro. Najmniej – bo tylko kwotę bazową – wpłacili Nico Hülkenberg, Oscar Piastri oraz Logan Sargeant.

Wpisowe do mistrzostw świata

Posiadać uprawnienia do startów w Formule 1 to jedno, a móc dla kogo się ścigać, to drugie. Podobnie jak kierowcy, także zespoły muszą wnieść opłatę wobec FIA, aby federacja umieściła je na oficjalnej liście zgłoszeń do kolejnego sezonu.

O ile tabela opłat za superlicencję nie jest upubliczniona i wiemy o nich tylko z przecieków, wysokość wpłat zespołów wynika z regulaminu sportowego Formuły 1 i jest wyliczona co roku na podstawie wskaźnika cen konsumpcyjnych CPI.

Zgłaszając się do sezonu 2023, każdy zespół musiał wnieść opłatę bazową w wysokości 617 687 dolarów oraz 6174 dolarów za każdy zdobyty punkt. Aktualni mistrzowie świata muszą zapłacić więcej, bo 7411 dolarów za punkt.

W sezonie 2022 Red Bull Racing zebrał 759 punktów, co kosztowało zespół z Milton Keynes 6 242 636 dolarów. Ferrari i Mercedes-AMG zapłaciły około czterech milionów, natomiast dla pięciu ekip opłata wyniosła mniej niż milion.

„Nie zdawałem sobie sprawy z tego, ile musimy zapłacić FIA za zdobyte punkty” – skomentował temat Christian Horner podczas ubiegłorocznej gali zakończenia sezonu. „Dostałem jednego dnia rachunek i był niesamowity”.

Opłaty z tytułu zgłoszenia do sezonu są jednym z podstawowych źródeł dochodu FIA, która nie zarabia na aspekcie komercyjnym F1 po sprzedaży swoich praw w 2001 roku. Właściciel praw, czyli Liberty Media, ma jednak wpływ na wysokość wpisowego, decydując o ilości wyścigów w ciągu sezonu.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze