Rosberg pewnie wygrywa domowe Grand Prix Niemiec

Nico Rosberg w pewnym stylu wygrał emocjonujący wyścig o Grand Prix Niemiec na toze Hockenheim. Drugie miejsce zajął dobrze jadący Valtteri Bottas, a trzecie - Lewis hamilton, który ruszał z 20. pola startowego.

Po wczorajszych nieudanych kwalifikacjach dla Lewisa Hamiltona, podczas których doszło do awarii hamulców, zespół Mercedes wprowadził szereg zmian w samochodzie Brytyjczyka. Naprawa samochodu (m. in. wymiana skrzyni biegów) mieściła się w granicach możliwych prac po sobotniej kraksie, dzięki czemu Hamilton mógł startować do wyścigu tak jak inni zawodnicy – z pól startowych, a nie z alei serwisowej. Dodatkowo przed wyścigiem poinformowano, że Marcus Ericsson musi odbyć karę 10-sekundowego postoju w boksach zaraz po starcie wyścigu. Jest to efekt nieustanowienia czasu podczas kwalifikacji oraz wprowadzenia zmian w samochodzie w zamkniętym parku maszyn. Przypomnijmy, że Ericsson startuje do wyścigu z alei serwisowej.

Pogoda na Grand Prix Niemiec była niepewna. Według prognoz organizatorów szansa na deszcz w trakcie rywalizacji wynosiła 60%. Dodatkowo wokół toru cały czas krążyły chmury, z których w każdej chwili mógł spaść deszcz i wywrócić wyścig do góry nogami. Tak czy inaczej, zawodnicy wystartowali na suchym torze. Spośród kierowców jedynie Räikkönen, Grosjean oraz Hamilton mieli założone w swoich samochodach miękkie opony. Pozostali ruszali na super-softach.

Tuż po zgaśnięciu czerwonych świateł mieliśmy już a torze samochód bezpieczeństwa. Powodem jego wyjechania była kolizja Massy i Magnussena w 1. zakręcie toru Hockenheim. Samochód Brazylijczyka niebezpiecznie rolował w powietrzu, na szczęście nic poważnego Massie się nie stało. Po restarcie Rosberg automatycznie starał się powiększać przewagę nad Bottasem, zaś jadący w ogonie stawki Lewis Hamilton regularnie przebijał się do przodu. Lider wyścigu Nico Rosberg z każdym kolejnym okrążeniem odskakiwał Bottasowi. Hamilton z kolei miał o wiele trudniejsze zadanie do wykonania. jadący przed nim Daniel Ricciardo niespecjalnie mu je ułatwiał. W międzyczasie Daniił Kwiat doznał kontaktu z Pérezem i ostatecznie kierowca Toro Rosso obrócił swój samochód. Pierwsza 5-tka przedstawiała się następująco: Rosberg, Bottas, Vettel, Alonso, Hülkenberg.

Do ciekawej walki doszło pomiędzy Ricciardo, Hamiltonem i Räikkönenem. O ile Australijczyk gładko poradził sobie z Finem, tak już Brytyjczyk miał problemy z wyprzedeniem kierowcy Ferrari, dzięki czemu mogliśmy być świadkami wspaniałego widowiska. Ostatecznie Hamilton jednocześnie wyprzedził wspomnianą dwójkę kierowców. Po chwili kierowca Mercedesa był już na 5. pozycji po znacznie łatwiejszym wyprzedzeniu Sergio Péreza. Jednocześnie spora grupa zawodników, m. in. Vettel czy też Alonso, zjechała do mechaników na wymianę opon.

Na brak walki na torze nie mogliśmy narzekać. Kolejnym tego przykładem było wykorzystanie przez Vettela wewnętrznej walki kierowców Ferrari, dzięki czemu 4-krotny mistrz świata znalazł się przed czerwonymi samochodami. Hamilton, który nie pojawił się jeszcze w boksach, był już na 2. pozycji. Miał prawie 8 sekund straty do swojego kolegi zespołowego. Brytyjczyk musiał jednak patrzeć uważnie w lusterka – jadący za nim Valtteri Bottas mając o wiele świeższe opony zbliżył się do Hamiltona, a następnie wyprzedził go, uzyskując z powrotem drugą pozycję.

Sędziowie tymczasem zajęli się wyprzedzeniem Grosjeana przez Vergne’a – podobno kierowca Toro Rosso posłużył się szerokim wyjazdem poza tor i dzięki temu mógł uzyskać przewagę nad zawodnikiem Lotusa. Rozwikłanie tej sprawy nie zajęło sędziom długo – Vergne musiał odbyć karę 5-sekundowego postoju w boksach. Tymczasem jadący na 3. miejscu Hamilton regularnie tracił dystans do 4. Vettela, jednak Niemiec również musiał zachować szczególną ostrożność – tuż za jego plecami znajdował się Fernand Alonso, który mógł posłużyć się systemem DRS. Brytyjczyk jednak zdecydował się na zjazd do boksów. W jego samochodzie ponownie znalazł się komplet miękkich opon Pirelli. Powrócił on na tor na 8. miejscu za… Danielem Ricciardo. Problemy z kolei dotknęły Romaina Grosjeana, w samochodzie którego doszło do awarii mechanicznej. Był to 4. nieukończony wyścig dla Francuza w tym sezonie.

Zaraz po tym, jak z toru zniknęła żółta flaga, Hamilton błyskawicznie wyprzedził po raz drugi w tym wyścigu Ricciardo. Przewagą Brytyjczyka nie był wyłącznie silnik Mercedesa – zawodnik Srebrnej Strzały miał o wiele świeższy komplet miękkich opon. Po chwili kierowca Mercedesa nie bez problemów wyprzedził dawnego kolegę zespołowego, Jensona Buttona. Pomiędzy zawodnikami doszło do kontaktu.

Na półmetku wyścigu czołówka przedstawiała się nastepująco: Rosberg, Bottas, Hamilton, Hülkenberg, Ricciardo, Alonso, Vettel, Button, Vergne, Maldonado. W tym czasie, kiedy Vettel zdecydował się na zjazd do mechaników, Alonso wykręcił najlepszy czas okrążenia wyścigu, dzięki czemu Hiszpan znalazł się w ostatecznym rozrachunku przed Niemcem. Kierowca Ferrari był jednak w gorszej sytuacji. W porównaniu do Vettela miał założoną twardszą mieszankę. Mimo wszystko zarówno Alonso, jak i Vettel nie mieli problemów z jadącym na 4.pozycji Hülkenberga. Kilka okrążeń później na ostatni znajd zdecydowali się zjechać zarówno Rosberg, jak i Bottas. Niemiec nie miał problemów z powrotem na tor w roli lidera, natomiast Fin powrócił na tor za Hamiltonem, a tuż przed dwójką Alonso-Vettel. Chwilę później również Hamilton odwiedził swoich mechaników. Powrócił on na tor na 5.pozycji. W międzyczasie z najlepszym czasem okrążenia zameldował się Daniel Ricciardo, który dogonił jadącego na 6. pozycji Jensona Buttona. Chwilę później Brytyjczyk okazał się rekordzistą jednego okrążenia. Miał on założone opony super-miękkie.

Kolejną podczas wyścigu żółtą flagę spowodował Daniił Kwiat. Musiał on wycofać się z wyścigu na skutek ogromnego pożaru w jego samochodzie. Na szczęście bezpiecznie wydostał się on z płonącej maszyny. Po uprzątnięciu toru i zniknięciu żółtych flag Hamilton błyskawicznie uporał się z Alonso, wskakując na 3. miejsce w wyścigu i goniąc Bottasa. Chwilę później na torze ponownie mieliśmy flagi w kolorze żółtym. Tym razem zawinił Adrian Sutil, który obrócił swój samochód na prostej startowej, jednak nie mógł on już powrócić do rywalizacji.

Liczący na samochód bezpieczeństwa zespół Mercedes postanowił ściągnąć na ostatni zjazd Lewisa Hamiltona, w samochodzie którego ponownie założono opony super-miękkie. SC jednak nie pojawił się na torze, a Brytyjczyk miał do pokonania aż 17. okrążeń na tym komplecie opon. Chwilę później wspomniany kierowca Mercedesa gładko wyprzedził Alonso, który po chwili zjechał na swój ostatni postój. W międzyczasie Ricciardo w odważny sposób uporał się z Jensonem Buttonem, uzyskując 5. lokatę. Na 7.okrążeń do końca wyścigu doszło do ciekawego pojedynku pomiędzy Ricciardo a Alonso. Napierający agresywnie Hiszpan przez pewien czas musiał uznać wyższość kierowcy Red Bull Racing. 2. okrążenia zajęły Alonso uporanie się z Ricciardo. Tymczasem Hamilton nie mógł znaleźć sposobu na wyprzedzenie Bottasa. Do końca wyścigu już nic się jie zmieniło w czołówce.

Nico Rosberg pewnie wygrał swoje domowe Grand Prix Niemiec. Drugie miejsce zajął Valtteri Bottas, a trzecie – Lewis Hamilton.