Circuit Gilles Villeneuve
Długość: 4.361 km
Zakręty: 14
Nieoficjalny rekord toru: 1:10.240 (Sebastian Vettel, Ferrari, 2019)
Rekord okrążenia w wyścigu: 1:13.078 (Valtteri Bottas, Mercedes, 2019)
Grand Prix Kanady to jeden z najbardziej tradycyjnych wyścigów, a tor w Montrealu to najczęściej w historii odwiedzana przez F1 lokalizacja z poza Europy. To także jeden z obiektów najbardziej popularnych wśród kierowców.
Tor jest bardzo specyficznym i wyjątkowym wyzwaniem, ale to nie jedyny powód popularności Grand Prix Kanady. Tor zlokalizowany jest na wyspie Notre-Dame, sztucznie utworzonej w samym centrum Montrealu z okazji Expo 67. To położenie, oraz tłumy entuzjastycznych kibiców zapewniają od lat świetną atmosferę.
Padok jest dość ciasny, a za nim znajduje się kanał, pamiętający zmagania wioślarzy podczas letniej olimpiady 1976. Odbywa się tu tradycyjny wyścig wioślarski, w którym uczestniczą teamy F1, na rozpadających się tratwach, zrobionych z byle czego. Tradycja, której korzenie sięgają początku lat dziewięćdziesiątych, powróciła w sezonie 2017.
Tor, mimo że nie przypomina tradycyjnego obiektu ulicznego, jest złożony z dróg publicznych. Przypomina obiekt w Melbourne, także dlatego, że w ogóle nie ma na nim szybkich zakrętów.
To typowy tor w stylu "start-stop", charakteryzują go proste i gwałtowne dohamowania przed szykanami. Z tego powodu jest wyjątkowo wymagający dla silników i zwłaszcza hamulców, których zużycie jest większe niż gdziekolwiek indziej.
Kluczowa jest stabilność podczas hamowania i trakcja. Podobnie jak w Monza ważne jest zachowanie samochodu na krawężnikach, a przyczepność jest niska, gdyż długie proste wymuszają bardzo mały docisk.
Pole position nie jest tu tak istotne jak na innych torach. Wyprzedzanie jest stosunkowo łatwe. Długa strefa DRS przed ostatnią szykaną to miejsce, gdzie samochód, nie mający odpowiedniej prędkości na prostej, jest kompletnie bezbronny.
W przeciwieństwie do wielu nowszych torów, w Montrealu nie ma miejsca na szerokie strefy bezpieczeństwa. Na wyjściu z szykan trzeba jechać bardzo blisko ścian. Szczególnie ta po ostatniej szykanie, ściana mistrzów, przez lata zebrała wiele ofiar.
Ze względu na to, że tor jest używany tylko podczas weekendu Grand Prix, jest mocno zakurzony, a przyczepność, zwłaszcza poza torem jazdy, jest bardzo niska. Zjechanie z idealnego toru jazdy kończy się zazwyczaj utratą kontroli nad samochodem.
Z powodu dużych różnic temperatur w Montrealu, na torze pojawiają się wyboje, a nawierzchnia często musi być wymieniana, co sprawia, że poziom przyczepności z roku na rok się zmienia.
Wypadki są tu częste i szansa na pojawienie się samochodu bezpieczeństwa jest duża, choć w czasach kiedy kierowcy muszą bardzo dbać o opony i zużycie paliwa, pojawia się znacznie rzadziej niż wcześniej.
W Kanadzie można spodziewać się zmiennych warunków atmosferycznych i miało tu miejsce wiele ciekawych wyścigów w deszczu. Oprócz opadów, na torze można spodziewać się również wizyt mieszkających na wyspie zwierząt. Na torze widywano świstaki i wiewiórki, a Sebastian Vettel przekonał się w sezonie 2016, że w dobrym wejściu w pierwszy zakręt mogą przeszkodzić również mewy.
Od kiedy tor zadebiutował w sezonie 1978, kilkakrotnie był modyfikowany. Początkowo prosta startowa znajdowała się między nawrotem L’Epingle, a nieistniejącym już szybkim kompleksem Casino. Gdy tor powrócił w sezonie 1988 po rocznej przerwie, boksy znajdowały się już w obecnej lokalizacji. Wtedy też zlikwidowano jedną z szykan, która znajdowała się na dojeździe do obecnego pierwszego zakrętu.
Następne zmiany miały związek z troską o bezpieczeństwo. Na początku lat dziewięćdziesiątych przeprofilowano ostatnią szykanę, a po tragicznej śmierci Ayrtona Senny zabrano się za niebezpieczny kompleks Casino. Najpierw w latach 94-95 ustawiono przed nim szykanę, a w sezonie 1996 trzy przejeżdżane na pełnym gazie zakręty zostały zlikwidowane. Odtąd między nawrotem L’Epingle a ostatnią szykaną znajduje się najdłuższa prosta na torze.
Obecny układ toru:
Oryginalny layout:
Trochę historii:
Przez lata tor w Kanadzie wielokrotnie był świadkiem zaskakujących rozstrzygnięć.
W pamięci Kanadyjskich kibiców najsilniej zapisała się pierwsza wygrana Gillesa Villeneuve’a w sezonie 1978, ale nie tylko on odniósł tu swoje pierwsze zwycięstwo. Dokonali tego także Thierry Boutsen, Jean Alesi, Lewis Hamilton, Robert Kubica i Daniel Ricciardo.
Gilles Villeneuve oprócz wygranej w sezonie 1978, wsławił się także brawurową jazdą w deszczu w sezonie 1981, kiedy uszkodzone przednie skrzydło zasłaniało mu widok. Po jego tragicznej śmierci torowi nadano jego imię.
W sezonie 1982 na torze miała miejsce tragedia. Ricardo Paletti zginął, po tym jak jego Osella uderzyła w unieruchomione na polu startowym Ferrari Didiera Pironiego. Przez 12 lat, aż do tragicznego weekendu na Imoli był to ostatni śmiertelny wypadek podczas wyścigu F1.
Nigel Mansell przegrał wyścig w sezonie 1991, kiedy za wcześnie zaczął pozdrawiać kibiców i na ostatnim okrążeniu zgasił silnik. W dodatku sprezentował wygraną swojemu największemu wrogowi w F1, Nelsonowi Piquetowi. To była ostatnia wygrana Brazylijczyka. W tym samym wyścigu kierowcy teamu Jordana wywalczyli pierwsze punkty, dla debiutującego w F1 zespołu, zdobywając doskonałe czwarte i piąte miejsce.
Sezon 1995 to pamiętne, długo wyczekiwane zwycięstwo Jeana Alesi’ego.
Dwa lata później wypadek w Montrealu przerwał obiecującą karierę Olivera Panisa. Francuz złamał obie nogi i musiał pauzować przez kilka miesięcy. Nigdy już potem nie wrócił do dawnej formy.
Wyścig w sezonie 1998 był niezwykle emocjonujący i został zapamiętany choćby z powodu dwóch startów, po których doszło do dwóch kraks w pierwszym zakręcie.
Sezon 1999 to wyścig, od którego datuje się nazwa "ściana mistrzów". Trzech z czterech uczestniczących w wyścigu mistrzów F1 (Michael Schumacher, Damon Hill i Jacques Villeneuve) rozbiło się wtedy właśnie na tej ścianie.
Bracia Schumacher zajęli dwa pierwsze miejsca w Montrealu w sezonach 2001 i 2003. Żadnej innej parze braci w historii taka sztuka się nie udała.
Wyścig w sezonie 2007, to pamiętny wypadek Roberta Kubicy, który pozostaje jedną z najbardziej przerażających kraks w najnowszej historii F1, ale też pierwsze pole position i pierwsze zwycięstwo Lewisa Hamiltona. To także świetna jazda Takumy Sato, który zgarnął sensacyjne punkty dla Super Aguri, podczas gdy jego kolega Anthony Davidson stracił szansę, po zderzeniu ze świstakiem.
Czerwone światło na końcu boksów wielokrotnie sprawiało kierowcom problemy w Montrealu. Zignorowanie go było w sezonie 1989 przyczyna dyskwalifikacji Nigela Mansella i Alessandro Nanniniego. W sezonie 2005 ten sam los spotkał Juana Pablo Montoyę, a dwa lata później Giancarlo Fisichellę i często mającego w Kanadzie pecha, Felipe Massę. Jednak najbardziej pamiętany incydent z udziałem czerwonego światła na końcu alei serwisowej to bez wątpienia kraksa Hamiltona i Raikkonena, która otworzyła drogę do zwycięstwa Robertowi Kubicy w sezonie 2008. Polak wygrał rok po swojej spektakularnej kraksie.
Wyścig z sezonu 2011, to najdłuższy, a zdaniem wielu także najbardziej szalony wyścig w historii F1. Jenson Button odniósł legendarne zwycięstwo, kiedy, po przedarciu się z samego końca stawki, objął prowadzenie na ostatnim okrążeniu.
W sezonie 2014 Daniel Ricciardo niespodziwanie przerwał dominację Mercedesów, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1.
Mimo że stosunkowo rzadko wygrywają tu faworyci, jeden z kierowców prawie zawsze walczących o mistrzostwo, bardzo upodobał sobie ten tor. Michael Schumacher wygrał tu aż siedem razy.
W ostatnich latach tor w Montrealu jest jednym z ulubionych obiektów Lewisa Hamiltona. Anglik jest uwielbiany przez kibiców i kiedyś regularnie tu wygrywał. W sezonie 2017 wyrównał tu rekord Ayrtona Senny, zdobywając pole position numer 65 i otrzymał od rodziny Brazylijczyka kask swojego idola. W dziesięciu pierwszych podejściach ukończył wyścig siedem razy, sześć razy na pierwszym miejscu, raz na trzecim. W kwalifikacjach tylko raz nie był w pierwszej dwójce i pokonywał partnera z zespołu średnio o pół sekundy. Tylko raz przegrał, (o 0,079s) z Nico Rosbergiem, który wywalczył pole position w sezonie 2014. Dopiero w sezonie 2018, w swoim jedenastym podejściu niespodziewanie nie był w pierwszej trójce ani w kwalifikacjach, ani w wyścigu.
Hamilton wygrał również w sezonie 2019, odnosząc tu swoje siódme zwycięstwo i wyrównując rekord Schumachera. Był to jednak kontrowersyjny tryumf. Pierwszy linię mety minął Sebastian Vettel, został jednak ukarany przez sędziów.
Onboardy:
5 szalonych onboardów:
Michael Schumacher 1992:
Fernando Alonso 2013:
Lewis Hamilton 2017:
Sebastian Vettel 2019:
Max Verstappen 2022:
Redakcja
Tomasz Kubiak
Daniel Wawiórka
Roksana Ćwik
Kamil Topczewski
Dariusz Szymczak
Jędrzej Bocian
Mikołaj Suchocki
Zuzanna Kurek
Adrian Kleć
Julia Trusewicz
Bartosz Przyborowski
Kamil Niewiński
Mateusz Mrówczyński
Kamil Stukus
Mateusz Smorawski
Julia Pszowska