Jeden z najlepszych sezonów XXI wieku miał także pasjonujący finał. Ten wyścig miał wszystko. Niespodziewane zwroty akcji w pasjonującym wyścigu o mistrzostwo, zmienne warunki, mnóstwo manewrów wyprzedzania, także w walce o czołowe pozycje. Była to doskonała reklama F1.
Przed ostatnim wyścigiem sezonu walka o mistrzostwo ciągle nie była rozstrzygnięta. By być mistrzem Fernando Alonso musiał wygrać i liczyć na to, że Sebastian Vettel będzie nie wyżej niż na piątym miejscu. Gdyby Alonso był drugi, Vettel nie mógł być wyżej niż na ósmym miejscu.
McLareny dominowały od początku weekendu i podczas kwalifikacji nie dały szans rywalom. Lewis Hamilton wywalczył pole position w swoich ostatnich kwalifikacjach dla McLarena, wyprzedzając Jensona Buttona. Vettel był czwarty a Alonso zaledwie ósmy. Hiszpan liczył na deszcz, ale trudno było się spodziewać, że Seb może wypuścić tytuł z rąk. Od czasu kiedy Fernando nie ukończył dwóch wyścigów z rzędu, Niemiec powrócił do gry i miał serię świetnych wyścigów, a w Abu Zabi, gdzie finiszował na podium, startując z boksu, pokazał aktualną moc Red Bulla.
Trzeci na starcie był Mark Webber, piąty Felipe Massa, Alonso po karze dla Pastora Maldonado przesunął się na siódme miejsce za Nico Hulkenbergiem. Michael Schumacher, zaczynał swój ostatni wyścig w F1 z trzynastej pozycji, po tym jak ustawił samochód na mokry wyścig.
Przed rozpoczęciem wyścigu wydawało się, że się przeliczył, ale tuż przed startem zaczęło delikatnie kropić. Jednak nie dostatecznie mocno, by ktokolwiek założył opony przejściowe.
Na starcie Hamiltonowi udało się zablokować Buttona. Nie najlepiej wystartował Vettel. Ferrari przemknęły z prawej strony. Massa zdołał zaatakować Jensona. Webber zamiast blokować Alonso, zablokował agresywnie Vettela. Był to wyjątkowo źle wybrany moment na rewanż na Niemcu. Ten atak mógł się skończyć w najgorszym wypadku kraksą. Seb musiał hamować i zepchnęło go to za Alonso i Hulkenberga, prosto w tłok, który zawsze panuje w środku stawki.
W następnym zakręcie najpierw Kimi Raikkonen musiał uciekać na pobocze, by nie storpedować Niemca, a chwilę później oczom zaskoczonej publiczności ukazał się Red Bull Vettela stojący tyłem do kierunku jazdy. Był to efekt kolizji z Bruno Senną. Seb nie zauważył Brazylijczyka i zjechał do wewnętrznej zakrętu, nie zostawiając mu miejsca. Senna uderzył w Red Bulla dwa razy, a następnie zderzył się z Sergio Perezem eliminując go i siebie z wyścigu. Wyglądało to bardzo źle, ale Seb zdołał uniknąć poważniejszych uszkodzeń, nie został też uderzony przez żadnego z innych zawodników, którym szczęśliwie udało się go wyminąć. Spadł jednak na koniec stawki.
Teraz szansę, w którą mało kto wcześniej wierzył, dostał Alonso. Przy założeniu, że Sebastian nie będzie punktował, wystarczało mu podium. Fernando w przeciwieństwie do Vettela mógł liczyć na pomoc zespołowego kolegi. Massa przegrał walkę o drugie miejsce z Buttonem, teraz jechali za nim Webber i Alonso. Australijczyk zaatakował na prostej, ale Fernando wykorzystał aerodynamiczny cień za samochodem Massy i wyprzedził ich obu jednocześnie, zdobywając potrzebną mu trzecią pozycję.
Na czwartym miejscu znalazł się wkrótce, nie po raz pierwszy rewelacyjnie radzący sobie w Brazylii, Nico Hulkenberg. W tym czasie Vettel zaczął wykręcać coraz lepsze czasy, pokazując, że ma ciągle szansę.
Hulkenberg awansował wkrótce na trzecie miejsce, kiedy na czwartym okrążeniu Alonso wyjechał na pobocze w pierwszym zakręcie. Hiszpan nie radził sobie dobrze w tym fragmencie wyścigu, ale miał wsparcie Massy, który przedostał się przed Webbera i blokował kilku szybszych zawodników, chroniąc Alonso. Dwa McLareny oddalały się, ale między nimi również trwała zacięta walka. Buttonowi udało się w końcu wywalczyć pierwsze miejsce, po tym jak obaj zespołowi partnerzy wyprzedzali się kilkakrotnie.
Padało coraz bardziej, Webber obrócił się po kontakcie z Kamuim Kobayashim, a Romain Grosjean rozbił się o barierę z opon. Kierowcy zaczęli zjeżdżać po opony deszczowe, co pomogło Vettelowi, który po dziesięciu okrążeniach był już szósty i gonił kierowców Ferrari.
Czołówka , oprócz Buttona, Hulkenberga i Massy, zjechała po przejściówki. Vettel wyjechał za Webberem, który znów nie ułatwiał mu życia, ale w końcu zmuszony był ustąpić. Hulk zbliżał się do Buttona, tymczasem w środku stawki walka był bardzo zacięta i niespodziewanie uczestniczyły w niej samochody Catherhama i Marussi, walczące o dziesiąte miejsce w klasyfikacji i związane z tym miejscem pieniądze.
Kierowcom na slickach było coraz trudniej. Vettel przemknął obok Massy. Wkrótce wyprzedził Kobayashiego i był już piąty. Massa skapitulował i zjechał, co było błędem. Button i Hulkenberg walczyli o pierwsze miejsce konsekwentnie pozostając na torze. Wkrótce tor zaczął przesychać. Wtedy Hulk minął Buttona i wyszedł na prowadzenie. Taktyka pozostania na suchych oponach okazała się słuszna. Na wysokości dwudziestego okrążenia wszyscy zjeżdżali po slicki. Zaraz potem jednak z powodu dużej ilości części z rozbitych samochodów rozrzuconych w kilku miejscach toru pojawił się samochód bezpieczeństwa, niwelując przewagę dwóch liderów.
Przez pierwsze dwadzieścia okrążeń zdarzyło się więcej niż w niejednym wyścigu całym wyścigu. Kolejność za samochodem bezpieczeństwa była następująca: Hulkenberg, Button, Hamilton, Alonso, Vettel. Szósty był Kobayashi, siódmy był Webber. Vettel znowu kontrolował sytuację w mistrzostwach, ale wyścig pokazał już, że tego dnia wszystko może się zdarzyć. Gdy po dwudziestu dziewięciu okrążeniach safety car zjechał, zaczynało padać coraz mocniej.
Kobayashi wyprzedził Vettela przy restarcie. Niemcowi znowu nie pomógł Mark Webber, który starał się wyprzedzić obu walczących kierowców po zewnętrznej i nie dość, że przez to zmusił Niemca do odpuszczenia, to sam nie zmieścił się w zakręcie i stracił kilka pozycji.
Hulkenberg oddalał się od McLarenów. Było jasne, że tym razem ma znacznie większą szansę na zwycięstwo niż dwa lata temu. McLareny nadal walczyły między sobą, Hamilton wyprzedził Buttona po raz kolejny. Vettel nie mógł zgubić Paula di Resty i Massy, podczas gdy, walczący o swoją przyszłość w F1, Kobayashi stawał się zagrożeniem dla Alonso i w końcu go wyprzedził. Za Hamiltonem kierowcy jechali blisko siebie i był to trudny czas dla obydwu kandydatów do mistrzostwa.
Vettel był teraz tuż za Fernando. Massa przedostał się przed Di Restę i stawał się zagrożeniem dla Niemca. Alonso potrzebował tylko jednego okrążenia, by odzyskać pozycję, natomiast Massa chwilę później wyprzedził Vettela, który nie miał odpowiedniej szybkości na prostej. Seb był teraz siódmy i przy czwartym miejscu Alonso, nadal był mistrzem. Massa robił jednak wszystko, by pomóc koledze i stawał się bohaterem Ferrari. Następnym jego celem był Kobayashi, którego pokonał genialnym manewrem po zewnętrznej.
Walka w środku stawki nadal była zacięta, Schumacher walczył koło w koło z Raikkonenem, Charles Pic w Marrussi zbliżał się do trzynastego Witalija Pietrowa w Caterhamie i wyprzedził go, gdy Rosjanin się obrócił. W czołówce jednak kolejność się ustaliła. Kierowcy oszczędzali opony, przygotowując się na ewentualność deszczu. Na przesychającym torze uszkodzenia w samochodzie Vettela spowolniały go bardziej i na dobre utknął za Kobayashim. Hulkenberg długo utrzymywał prowadzenie, jednak nie ustrzegł się błędu i wpadł w poślizg na białej linii. Na prowadzenie wyszedł wtedy Hamilton.
Radio Vettela nie działało. Słyszał team, ale sam nie mógł porozumiewać się z boksem. Znowu padało coraz mocniej. Nico Rosberg założył przejściówki, Seb założył jednak slicki. Problemy z komunikacją z boksem spowodowały błąd, który mógł go wiele kosztować.
Zaraz potem deszcz się wzmógł. Raikkonen wykonał wycieczkę poza tor i napotkał zamkniętą bramę na końcu drogi serwisowej, którą chciał wrócić na tor. Po tym zabawnym, dla wszystkich oprócz niego i jego teamu, epizodzie, również zjechał po przejściówki.
Hulkenberg wykorzystał dublowanych zawodników, by dogonić Hamiltona. Podium nie wystarczało mu, chciał zwycięstwa. Na początku 54 okrążenia dostał szansę na prostej, którą musiał wykorzystać. Jednak w Senna S walczący koło w koło liderzy napotkali Caterhama Heikki Kovalainena. Zmuszony do ostrego hamowania Hulkenberg wpadł w poślizg i uderzył w Hamiltona. Lewis odpadł, Hulk spadł za Buttona.
Rozpoczął się ostatni akt spektaklu. Vettel zjechał po przejściówki. Jego zespół pozbawiony komunikacji radiowej zareagował dopiero, kiedy zobaczył go w alei serwisowej. Alonso nie zjechał. Był trzeci, na pozycji gwarantującej mistrzostwo, ale musiał dokonywać cudów, by utrzymać się na śliskim torze. To był błąd i Hiszpan musiał skapitulować. Trzeba było zjechać razem z Vettelem.
Hiszpan nadal jednak miał przewagę. Wyjechał na czwartym miejscu, ale jadący przed nim Massa był gotowy mu pomóc, a Hulkenberg dostał karę przejazdu przez boksy, tracąc szansę na swoje pierwsze podium. W tej sytuacji Vettel potrzebował siódmego miejsca. Przedostał się w końcu przed Kobayashiego i po pit stopie di Resty był siódmy. Nie mógł jednak być jeszcze pewny mistrzostwa. Dziesięć okrążeń przed końcem deszcz się zintensyfikował.
Massa zgodnie z przewidywaniami szybko ustąpił miejsca Alonso, dalej jechali Webber, Hulkenberg, Schumacher i Vettel, który musiał tylko utrzymać pozycję, by być mistrzem. Fernando mógł liczyć już tylko na awarię Buttona, lub dalsze problemy Vettela.
W tym czasie rozstrzygnęła się walka między Marussią i Caterhamem. Charles Pic ciągle był dwunasty, ale Pietrow się zbliżał, a Pic miał już podpisany kontrakt z Caterhamem na następny sezon. Trudno powiedzieć czy Pic jechał w tym wyścigu do końca dla Marussi, czy jednak bardziej dla Caterhama. Faktem jest, że w samej końcówce Pietrow wykorzystał dublowanie przez Alonso i wyprzedził Pica zapewniając Caterhamowi kluczową dziesiątą pozycje w klasyfikacji generalnej.
Vettel pewnie utrzymywał siódme, zapewniające mistrzostwo, miejsce. Potem awansował na szóste, kiedy Michael Schumacher w swoim ostatnim wyścigu demonstracyjnie ustąpił mu miejsca. Seb stawał się powoli oficjalnym następcą Schumiego. Mniej szczęścia do Michaela miał Kobayashi, któremu Schumacher bezceremonialnie zamknął drzwi przed nosem, co spowodowało, że Japończyk obrócił się i stracił miejsce na rzecz Jeana Erica Vergne’a.
Wyścig zakończył się przedwcześnie, kiedy Di Resta rozbił się na szybkim łuku przed wjazdem do alei serwisowej, powodując neutralizację. Wyścigu już nie wznowiono. W ten sposób ten niesamowity, najdłuższy jak dotąd sezon dobiegł końca. Podobnie jak w pierwszym wyścigu w Australii tryumfował Button, dla którego zwycięstwo w Brazylii okazało się później ostatnim w karierze, jednak w międzyczasie kierowców McLarena zepchnął na drugi plan pojedynek Vettela i Alonso. Obaj zasłużyli na to mistrzostwo, ale zwycięzca może być tylko jeden.
Hiszpan pojechał najlepszy sezon w karierze, ale w ostatnich wyścigach Sebastian udowodnił, nie po raz pierwszy, że umie wytrzymać presję. W ostatnich dwóch wyścigach sezonu spadał na sam koniec stawki, jednak podnosił się za każdym razem. Zdołał odrobić ogromną stratę punktową do Alonso i wywalczył trzecie mistrzostwo z rzędu mistrzostwo. Coś co przed nim udało się tylko Juanowi Manuelowi Fangio i Michaelowi Schumacherowi. Stał się też najmłodszym trzykrotnym mistrzem świata w historii F1 w wieku dwudziestu pięciu lat.
Chcesz czytać więcej artykułów z cyklu Słynne wyścigi? Postaw nam kawę!